Zimowa aura powróciła do Finlandii. We wtorek na południu kraju spadło miejscami prawie 30 centymetrów śniegu. Pod Helsinkami dziecko wracające ze szkoły zginęło pod kołami traktora z pługiem śnieżnym - przekazała lokalna policja.
Obfite opady śniegu nawiedziły południową Finlandię. Według fińskiego nadawcy YLE spadło ponad 20 centymetrów śniegu. Zdaniem meteorologów, to najpoważniejszy atak zimy o tej porze roku od 50 lat. Ostatni raz śnieg w stołecznym regionie po 20 kwietnia spadł 20 lat temu, ale nie w takiej ilości.
W mieście Espoo, na północny zachód od Helsinek, pokrywa śnieżna wynosiła we wtorek rano 28 centymetrów. Po południu śniegu spadło jeszcze więcej.
Tragiczny wypadek
We wtorek doszło do tragicznego wypadku w szwedzkojęzycznej gminie Kauniainen. 10-letnie dziecko wracające ze szkoły zginęło pod kołami traktora z pługiem śnieżnym - poinformowała miejscowa policja. Według śledczych operator odśnieżarki sam zadzwonił do centrum alarmowego. - To dla nas spory szok - powiedział przewodniczący lokalnych władz Christoffer Masar. W środę na terenie gminy na znak żałoby flagi państwowe zostaną opuszczone do połowy masztów. Atak zimy doprowadził do paraliżu komunikacyjnego na południu Finlandii. W Helsinkach z powodu zamarznięcia trakcji i zwrotnic całkowicie wstrzymany został ruch tramwajowy, a w Turku stanęła większość autobusów. Na drogach doszło do wielu wypadków i stłuczek. Służby apelowały, by kierowcy, którzy wcześniej zmienili opony na letnie, pod żadnym pozorem nie wyjeżdżali w trasę.
Źródło: PAP, Reuters, ENEX