Nawet 52 stopnie Celsjusza - tak ekstremalnie wysokie wartości temperatury są prognozowane dla niektórych regionów Ameryki jeszcze podczas tego lata. O ile w przyszłym roku konsekwencje zmian klimatu ma odczuć około ośmiu milionów osób, o tyle badacze szacują, że w 2053 roku będzie to już 107 milionów mieszkańców.
Tegoroczne upały to dopiero przedsmak tego, co czeka Amerykę w kolejnych latach - sugerują naukowcy. Jak wynika z badań First Street Foundation, już w 2023 roku około ośmiu milionów Amerykanów może być narażonych na ekstremalnie wysoką temperaturę.
Ekstremalne zagrożenie dla milionów
Zajmująca się zagadnieniami klimatycznymi fundacja podała, że już w tym roku część terytorium USA może znaleźć się w zasięgu temperatury powyżej progu "ekstremalnego zagrożenia". Według amerykańskiej Narodowej Służby Pogodowej (NWS) próg ten wynosi 52 stopnie Celsjusza.
Powołując się na badania fundacji, stacja CNN przestrzegła we wtorek, że w ciągu najbliższych 30 lat zwiększy się zarówno intensywność, jak i liczba najgorętszych dni w roku. Według tych wyliczeń do 2053 roku ekstremalnie groźnej pogody w USA będzie doświadczać 107 milionów ludzi.
Badanie FSF wskazuje, że niezwykłe upały będą występowały w różnym stopniu na różnych obszarach. Najbardziej odczuje to społeczność tak zwanego "pasa ekstremalnego ciepła", który rozciąga się od Teksasu po Wielkie Jeziora na pograniczu USA i Kanady.
Eksperci ustalili, że największą zmianę w ekstremalnych temperaturach może odnotować hrabstwo Miami-Dade na południowo-wschodnim krańcu Florydy. Liczba dni, podczas których temperatura odczuwalna będzie utrzymywała się na poziomie 39,4 st. C, wzrośnie z siedmiu przewidywanych w 2023 roku do 34 dni w 2053 roku. Jak jednak podkreśla FSF, praktycznie cały kraj jest narażony na rosnące niebezpieczeństwo związane z upałami. Jak wspomniano w raporcie, przy wysokiej temperaturze bardzo często zawodzi infrastruktura - asfalt się topi, a tory kolejowe się wyginają i dlatego może częściej dochodzić do wypadków na drogach lub wykolejeń na torach. Czasami zdarza się, że pojawiają się także przerwy w dostawach prądu.
Kwestia emisji
Prognozy ekspertów są bardzo ostrożne. Jak dodali, sytuacja może być inna w przypadku drastycznego ograniczenia emisji gazów cieplarnianych, które napędzają wzrost temperatury na całym świecie. Jeśli jednak nie dojdzie do tej redukcji - zwłaszcza poprzez szybkie przejście z paliw kopalnych na czystą energię - przyszłość Amerykanów może wyglądać jeszcze gorzej, niż wskazują obecne przewidywania.
Dlatego aby ochronić miliony osób przed szerokimi konsekwencjami, osoby prywatne, korporacje oraz rządzący powinni przygotować się na jeszcze bardziej ekstremalne fale upałów w przyszłości.
Źródło: PAP, sciencealert.com
Źródło zdjęcia głównego: rblfmr/Shutterstock