Fala powodziowa na Dunaju. Budapeszt przygotowuje się na kulminację

W ubiegłym tygodniu w Niemczech i Austrii odnotowano ulewne opady deszczu, które spowodowały tragiczne w skutkach powodzie. Wody stopniowo opadły i spłynęły najpierw do lokalnych cieków wodnych, a następnie do tych najważniejszych. Sporo wody przyjął na przykład Dunaj, który miejscami wypełnił się po brzegi.

Według danych węgierskiej Krajowej Dyrekcji Wodnej (OVF), w sobotę służby ochrony przeciwpowodziowej monitorują stan rzek w kraju na 826 kilometrach. Na Dunaju w Budapeszcie kulminacja fali spodziewana jest w sobotę. Hydrolodzy przewidują, że stan wody może wynieść 650-700 centymetrów.

Jak wyjaśnił portal "Magyar Nemzet", obecnie w Budapeszcie obowiązuje pierwszy poziom gotowości przeciwpowodziowej, który zaczyna obowiązywać przy stanie wody w Dunaju wynoszącym 620 centymetrów. Drugi stopień gotowości wchodzi w życie po przekroczeniu 700 cm, natomiast trzeci - po przekroczeniu 800 cm.

Poprzedni raz Dunaj wystąpił z brzegów w Budapeszcie w grudniu, po dużych opadach deszczu i śniegu. Wówczas poziom wody osiągnął 693 cm - najwyższy od wiosny 2013 roku, kiedy wyniósł on 891 cm.

W czwartek późnym wieczorem zamknięto dolne nabrzeża po stronie Budy i Pesztu. Odwołano również zaplanowane atrakcje w ramach cotygodniowego "wolnego nabrzeża" - wiosną i latem peszteńskie nabrzeże Dunaju jest wieczorami zamykane dla ruchu samochodowego i pełne atrakcji dla mieszkańców stolicy i turystów. Wcześniej w środę ogłoszono też zakaz parkowania pojazdów na dolnym nabrzeżu. Pozostawione pojazdy były od czwartku usuwane.

W środę zamknięto też położony nad Dunajem jeden z budynków budapesztańskiej politechniki (BME) - władze uczelni obawiały się, że wysoki poziom rzeki może wpłynąć na działanie systemu kanalizacyjnego i zagrozić bezpieczeństwu studentów. Trwające tam obecnie egzaminy zostały przeniesione do innych budynków.