W okolicach Różowej Góry w pobliżu Śnieżki w czeskich Karkonoszach znaleziono ciała poszukiwanych od kilku dni kobiety i jej trzyletniego syna. Przyczyny ich śmierci bada policja. W akcji poszukiwawczej uczestniczyły specjalnie szkolone psy oraz helikopter.
Policja i ratownicy górscy poinformowali o zakończeniu akcji poszukiwawczej, w której w poniedziałek uczestniczyło około 150 osób. Czeskim ratownikom górskim, policjantom i strażnikom Karkonoskiego Parku Narodowego pomagali polscy goprowcy z psem i dronami. Pogoda pozwoliła na wykorzystanie śmigłowca. Przed południem policja opublikowała zdjęcia z monitoringu na pośredniej stacji kolejki linowej na Śnieżkę. Kamera uchwyciła kobietę i chłopczyka z sankami. Zdjęcie pozwoliło ograniczyć obszar poszukiwań, który ratownicy systematycznie przeczesywali tyralierą od poniedziałku rano.
40-latkę i jej trzyletniego syna po raz ostatni widziano 27 grudnia 2022 r. Poszukiwania na pełną skalę rozpoczęto po zgłoszeniu na policji jej zaginięcia przez partnera kobiety, ojca dziecka. Według policji, kobieta pojechała swoim samochodem do kurortu Pec pod Snieżką. Zameldowała się w niedzielę, 25 grudnia, i miała tam zostać do 30 grudnia 2022 r. Gdy w asyście funkcjonariuszy otworzono jej pokój, nie było w nim nikogo, ale zostały rzeczy turystów.
Źródło: PAP, HORSKÁ SLUŽBA ČR, tvnmeteo.pl