Trąba powietrzna przeszła w piątek przez centrum miasta we wschodnich Chinach. Świadkowie uwiecznili na nagraniach żywioł porywający fragmenty budowli. Wskutek silnego wiatru zginęło pięć osób, a prawie 90 zostało rannych.
W ostatnich miesiącach Chiny doświadczyły ekstremalnych warunków pogodowych, od burz po gwałtowne fale upałów. Gdy część kraju zmaga się z powodziami i podtopieniami, we wschodnich prowincjach mieszkańcom zagrażają silne burze.
Szkody
W piątek przez miasto Heze w regionie Dongming w prowincji Szantung przeszła trąba powietrzna. Wykonane przez świadków nagrania pokazywały ogromny, wirujący lej, porywający ze sobą fragmenty budynków, uliczne znaki i konary drzew. Mieszkańcy opisywali w mediach społecznościowych, że po przejściu żywiołu ulice zasłane były szyldami, przewróconymi drzewami i szkłem z rozbitych szyb.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że uszkodzonych zostało 2820 domów, ponad 4 tys. ha pól uprawnych i 48 linii energetycznych.
Zabici i ranni
Biuro Zarządzania Kryzysowego regionu Dongming początkowo podało, że na skutek przejścia żywiołu zginęła jedna osoba, zaś 79 zostało rannych. W sobotę poinformowano, że co najmniej pięć osób zginęło, a 88 odniosło obrażenia.
Źródło: Reuters, The Straits Times