Los uśmiechnął się do pewnej mewy żyjącej w Dubrowniku, kiedy na jej drodze stanęła Violeta Kuštro. Kobieta pomogła rannemu i głodnemu ptakowi trafić do azylu dla zwierząt.
Jak piszą chorwackie media, historia pewnej mewy z Dubrownika jest bardzo smutna, ale ze szczęśliwym zakończeniem. Ptak najpierw zranił się w skrzydło. Rana okazała się na tyle poważna, że nie mógł latać. Ponadto, jak donoszą lokalne media, pewnej nocy straszyli go turyści. Przerażone zwierzę wdrapało się na wysokie, nadmorskie skały i nie schodziło z nich przez trzy dni.
- Mewa była tak przestraszona, że spędziła na skałach trzy dni. Nie wiem, ile czasu zajęło jej wdrapanie się na nie. Próbowaliśmy ją złapać, ale początkowo się nie udało - opowiadała Violeta Kuštro. - Jednak pusty żołądek dodaje odwagi - mówiła kobieta. Jak dodała, zwabiła wygłodniałego ptaka puszką z rybami. Kiedy ten zszedł ze skał, jej kolega go chwycił i umieścił w pudełku.
Walka o życie ptaka
Jak opowiadała Violeta, ptak był ranny w skrzydło i nie mógł latać. - Chciałam mu pomóc, więc najpierw zadzwoniłam do weterynarzy w Dubrowniku. Powiedzieli mi, że jedyną rzeczą, jaką mogę zrobić, to jest zabranie go i poddanie eutanazji. Potem zadzwoniłam do strażników miejskich, a oni powiedzieli mi, że mogą zabić ptaka, aby zakończyć jego cierpienie - opowiadała Violeta.
Kobieta nie poddała się i próbowała za wszelką cenę uratować mewę. Jak opowiadała, pomoc wreszcie otrzymała od pracowników zoo w Zagrzebiu. Jednak ten azyl dla zwierząt był oddalony od Dubrownika o ponad 600 kilometrów. Podróż z rannym ptakiem samochodem byłaby za długa i męcząca, dlatego postanowiono przetransportować go samolotem. - Mewa przyleciała do nas liniami lotniczymi Croatia Airlines - mówił Jadranko Boras, lekarz weterynarii w zoo w Zagrzebiu.
- Gdyby mewa została w Dubrowniku, jej szanse na przeżycie byłyby stosunkowo niewielkie. Nie może latać, więc trudno jej zdobyć pożywienie, a także uciec przez psami czy kotami - dodał Boras. Mewa jest teraz pod opieką pracowników zoo w Zagrzebiu.
Źródło: ENEX
Źródło zdjęcia głównego: ENEX