Region Kimberley w Australii Zachodniej nawiedziła rozległa powódź, którą władze określiły jako najgorszą w historii stanu. Woda powodziowa zaczęła już opadać, ale pogoda nadal utrudnia ewakuacje, które na niektórych obszarach możliwe są jedynie drogą powietrzną. Do pomocy skierowano wojsko. Premier Anthony Albanese zapewnił, że rząd jest gotowy udzielić wszelkiego wsparcia poszkodowanym.
Kimberley to wyżynny region w północnej części stanu Australia Zachodnia. Do powodzi doszło tam w tym tygodniu na skutek obfitych opadów deszczu. Spowodował je Ellie, system pogodowy, który początkowo był cyklonem tropikalnym. Niektóre miejscowości są odcięte od świata. Nie da się do nich dotrzeć drogą lądową, drogi zostały zalane. Niektóre z nich zostały zniszczone. Żywność i inne środki niezbędne do życia dostarczane są za pomocą śmigłowców. Trwają ewakuacje.
Wojsko pomaga w ewakuacjach
Wśród najbardziej poszkodowanych jest miasteczko Fitzroy Crossing zamieszkiwane przez około 1300 osób. W czwartek poinformowano, że cofająca się woda powodziowa na tamtejszym lotnisku pozwoli dużym samolotom wojskowym pomagać w ewakuacjach, do których wykorzystywane są głównie śmigłowce.
Miejscowe media poinformowały w piątek o "narastającej frustracji" wśród mieszkańców z powodu opóźniających się ewakuacji i malejących zapasów żywności.
Samolot C-130 Hercules, który miał ewakuować dużą liczbę osób, nie mógł wylądować w Broome, turystycznej miejscowości również dotkniętej przez wysoką wodę - przekazał portal abc.net.au. Władze podkreślają, że ewakuacje będą odbywać się tylko, gdy będzie to bezpieczne.
"To najgorsza powódź, jaką widział nasz stan"
Rzeka przepływająca przez Fitzroy Crossing w środę osiągnęła poziom 15,81 metra, bijąc rekord sprzed 23 lat wynoszący 13,95 m. Darren Klemm, przedstawiciel Departamentu Straży Pożarnej i Służb Ratunkowych podkreślił, że sytuacja w tym mieście i okolicach jest bezprecedensowa. - To najgorsza powódź, jaką widział nasz stan - powiedział.
- To się nigdy nie wydarzyło - mówiła Andrea Myers, mieszkanka Fitzroy Crossing. - Nigdy nie widzieliśmy budynków pod wodą - opowiadała.
Premier Australii Anthony Albanese obiecał w sobotę, że rząd jest gotów udzielić wszelkiego wsparcia poszkodowanym w powodziach. Dodał, że współpracuje w tej sprawie z władzami Australii Zachodniej.
Ellie słabnie i się przesuwa
Według służb meteorologicznych sytuacja pogodowa w regionie Kimberley się stabilizuje, a Ellie traci na sile i przemieszcza się w głąb lądu. Zapewniono, że sytuacja "jest monitorowana i jeżeli będzie to potrzebne, zostaną wydane kolejne ostrzeżenia".
W sobotę w mediach społecznościowych poinformowano, że w niektórych częściach regionu suma opadów przekroczyła 800 litrów wody na metr kwadratowy.
W ciągu ostatnich dwóch lat do częstych i rozległych powodzi dochodziło na wschodzie Australii. Były one związane z anomalią La Nina, oznaczającą w tym rejonie świata zwykle opady powyżej normy. W niektórych częściach wschodniej Australii od ubiegłego roku doszło do czterech poważnych powodzi.
Źródło: Reuters, abc.net.au, tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: Department of Fire and Emergency Services WA