Płonie australijski busz. Są ranni

Ogień trawi zachodnią część australijskiego stanu Wiktoria. Z żywiołem walczy ponad sto jednostek straży pożarnej. Szczególnie trudna sytuacja panuje w mieście Pomonal, gdzie w pożarach rannych zostało pięciu strażaków.

Pożary szaleją w zachodniej części australijskiego stanu Wiktoria. Tak ciężkiej sytuacji nie było tam od czasu katastrofalnych pożarów cztery lata temu. W mieście Pomonal pięciu strażaków doznało niewielkich oparzeń.

- Kiedy nastąpiła zmiana kierunku wiatru, ogień bardzo szybko przeniósł się do Pomonal, gdzie zostali ranni strażacy - powiedział w rozmowie z ABC News Chris Hardiman, szef straży pożarnej w Forest Fire Management Victoria. - To dla nas wszystkich bardzo trudne - dodał. Walkę z ogniem utrudnia gwałtowna pogoda. We wtorek region ten nawiedziła gwałtowna burza.

Rzecznik prasowy straży pożarnej stanu Wiktoria powiedział, że 124 jednostki ze 150 są zaangażowane w walkę z ogniem. W akcji uczestniczą również samoloty gaśnicze.

Burza i awaria prądu w stanie Wiktoria

Silny wiatr zerwał we wtorek linie przesyłowe i tym samym wyłączył generatory w należącej do koncernu AGL elektrowni Loy Yang A - poinformowały władze stanowe. Przerwa w dostawie prądu dotknęła ponad pół miliona gospodarstw domowych. Była jedną z największych w historii stanu Wiktoria.

Stacja BBC podała, że na skutek gwałtownej pogody zginęła jedna osoba. Był to hodowca bydła mlecznego. Władze podejrzewają, że podczas jazdy traktorem uderzył go latający odłamek.

Czytaj także: