Tysiące czarnych kulek zostały wyrzucone na plaże w okolicach Sydney. Wstępne badania laboratoryjne wykazały, że zawierają one ropę naftową. Źródło zanieczyszczenia pozostaje nieznane - do momentu jego ustalenia plaże pozostaną zamknięte.
Czarne kule zostały po raz pierwszy znalezione na plaży Coogee na przedmieściach Sydney we wtorek. Patrolujący ją ratownicy zauważyli tysiące niewielkich grudek, które zostały naniesione przez fale. Tego samego dnia kulki pojawiły się na trzech innych plażach Sydney, a do czwartku znaleziono je w kolejnych siedmiu miejscach, w tym popularnej wśród turystów Bondi Beach.
Toksyczne i rakotwórcze
Lokalne media podały, że kulki zostały niezwłocznie przekazane do analizy laboratoryjnej. Naukowcom udało się ustalić, że zawierały ropę naftową - na skutek kontaktu z wodą oceaniczną i unoszącymi się w morzu odłamkami może ona tworzyć niewielkie grudki. Ciągłe obmywanie przez fale sprawia, że przyjmują one kulisty kształt. Chociaż "ropne kulki" mogą powstawać w wyniku naturalnych procesów, w większości przypadków są powiązane z antropogenicznymi wyciekami.
Plaże, na których znaleziono kulki, oraz sąsiadujące z nimi obszary zostały zamknięte do czasu ustalenia źródła zanieczyszczenia i oczyszczenia terenu. Lokalne władze wydały zakaz zbliżania się do grudek i nakazały mieszkańcom trzymać zwierzęta z dala od nich.
- Są toksyczne i rakotwórcze jak ropa naftowa, ale prawdziwe niebezpieczeństwo wiąże się z ich przedostawaniem się do łańcucha pokarmowego - wyjaśnił Matthew England z Uniwersytetu Nowej Południowej Walii w Sydney. - Przykładowo, ludzie mogą zjeść ryby, które połknęły kilka kulek. To niezwykle toksyczna substancja - dodał badacz.
Źródło: ABC News, Reuters