W ciągu najbliższej doby cyklon Alfred ma uderzyć we wschodnią Australię. Sytuacja staje się bardziej niebezpieczna z godziny na godzinę. W stanie Nowa Południowa Walia wezbrana rzeka porwała samochód. Kierowcy początkowo udało się wydostać z auta i wezwać pomoc, ale został porwany przez fale.
W piątek australijskie Biuro Meteorologiczne (BoM) podało, że cyklon Alfred powoli zbliża się do wybrzeża wschodniej Australii. Według prognoz zejdzie na ląd około godziny 8 czasu lokalnego w sobotę, przynosząc ze sobą podmuchy sięgające 150 kilometrów na godzinę. Cyklonowi mają towarzyszyć obfite opady deszczu, z sumami dobowymi do 450 litrów wody na metr kwadratowy.
Niebezpieczne ulewy
Alfred może okazać się szczególnie niebezpieczny, ponieważ jego centrum ma przejść bardzo blisko obszaru metropolitarnego Brisbane - jednego z najgęściej zaludnionych obszarów w Australii. Ostrzeżeniami objęte zostały południowe części stanu Queensland i północ Nowej Południowej Walii. Kilkadziesiąt tysięcy osób zostało objętych nakazami ewakuacji lub pozostania w bezpiecznym miejscu.
- Nie wychodź na zewnątrz w nocy lub we wczesnych godzinach porannych, nie ryzykuj swoim życiem i życiem ratowników - przekazała burmistrz miasta Sunshine Coast, które znajduje się na drodze cyklonu.
W stanie Nowa Południowa Walia ulewy już się rozpoczęły - od środy miejscami spadło 400 l/mkw., znacznie więcej niż średnia wartość dla marca. Doprowadziło to do gwałtownych powodzi. W piątek dramatyczne wezwanie otrzymali policjanci z dystryktu Coffs-Clarence. Skontaktował się z nimi mężczyzna, którego auto zostało porwane przez wezbraną rzekę. Kierowcy udało się uciec z pojazdu i przytrzymać pobliskiego drzewa. Zanim jednak udało się go uratować, świadkowie zauważyli, że mężczyzna został wciągnięty pod wodę i od tamtej pory ślad po nim zaginął.
Dziesiątki tysięcy bez prądu
Cyklon spowodował spore utrudnienia transportowe. Lotnisko w Brisbane zostało zamknięte w czwartek, w piątek przestała kursować komunikacja miejska. Zajęcia zawieszono w ponad 1000 szkół w południowo-wschodnim Queensland i 280 w Nowej Południowej Walii. Zamknięto również budynki użyteczności publicznej.
Lokalny nadawca ABC News podał, że do tej pory przerwy w dostawach prądu dotknęły co najmniej 84 tysiące odbiorców. Essential Energy, dystrybutor energii elektrycznej w regionie, ostrzegł mieszkańców, że dostęp do uszkodzonej infrastruktury i jej naprawa są obecnie niebezpieczne. Oznacza to, że gospodarstwa domowe i firmy muszą przygotować się na możliwość wystąpienia rozległych i przedłużających się przerw w dostawie prądu.
Źródło: Reuters, ABC News
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/Jason O'Brien