Do Polski napływa gorące, wilgotne powietrze z południa Europy. Sprawi ono, że w środę temperatura przekroczy w części kraju 30 stopni Celsjusza, niosąc pogodę parną i duszną. Jak prognozuje synoptyk tvnmeteo.pl Arleta Unton-Pyziołek, taka męcząca aura nie odpuści nam także w kolejnych dniach. Dlatego warto pamiętać zasady, które pomogą nam radzić sobie w takich warunkach pogodowych.
Klin gorącego i parnego powietrza znad Hiszpanii wbił się nad Polskę we wtorek, niosąc w efekcie temperaturę wzrastającą miejscami na południu do 30-31 stopni Celsjusza. Było tak parno, że powietrze można było kroić - pisze synoptyk tvnmeteo.pl Arleta Unton-Pyziołek. W środę sytuacja się powtórzy, bo do południowych i wschodnich regionów kraju dociera powietrze pochodzenia zwrotnikowego. Wysoko w Tatrach i Karkonoszach temperatura wzrośnie do 15 st. C. Na wysokości 1,5 kilometra temperatura nad Polską wyniesie od około 5 st. C nad Niziną Szczecińską do 18 st. C nad Bieszczadami. Te wartości pokazują, jak gorąca jest masa powietrza, która napiera znad południowego zachodu i jak chłodne i surowe jest powietrze polarne nacierające od północnego Atlantyku.
Strefa ścierania się mas powietrza przebiega właśnie nad naszym krajem. W godzinach porannych front przebiegał nad Suwalszczyzną, Mazurami, północnym Mazowszem, Wielkopolską i Ziemią Lubuską. Grzmiało tylko na krańcach północno-wschodnich Polski, ale burze w ciągu dnia rozkręcą się do nawałnic, w czym pomoże im silny dopływ promieniowania słonecznego.
"Pełnokrwisty, doskonały początek lata"
Mamy pełnokrwisty, doskonały początek lata, choć pogoda dla wielu jest męcząca, a zjawiska stanowią zagrożenie. W tym roku najdłuższy dzień przypada na czwartek 20 czerwca i trwać ma prawie 17 godzin. Słońce ma dużo czasu, by podgrzać już bardzo ciepłe masy powietrza nad częścią kraju.
Przewidywana temperatura maksymalna na środę cechować się ma ogromnym rozrzutem, bo wynieść ma od około 16 st. C nad samym morzem, przez 19 st. C na Nizinie Szczecińskie i Kaszubach, do 31 st. C w Małopolsce. Ale lokalnie, w pasie od Jury Krakowsko-Częstochowskiej po Lubelszczyznę, niewykluczone są wyższe wartości, co wylicza model Europejskiego Centrum Średnioterminowych Prognoz Pogody (ECMWF).
Upał może być trudny do zniesienia
Dla osoby zdrowej wysoka temperatura nie powinna być dużym obciążeniem, dla wielu będzie powodem do radości. W końcu ciepłe południe wpadnie do nas z wizytą. Ale dla osoby chorej, obciążonej chorobami układu krwionośnego, z dolegliwościami żylnymi, będzie wyzwaniem.
Biometeorolodzy dowiedli, że napływ powietrza pochodzenia zwrotnikowego powoduje u Polaków na ogół pogorszenie samopoczucia, a szczególnie masy powietrza zwrotnikowego morskiego, które tworzą się nad ciepłymi wodami oceanicznymi lub morskimi, w rejonie Wyżu Azorskiego nad Atlantykiem lub zachodnią częścią Morza Śródziemnego. Jest bardzo wilgotne, w efekcie niosące pogodę parną i duszną. W XX wieku częstość ich napływu w rejon środkowej Europy wynosiła około 1 procenta. W ostatnich dekadach zagląda do nas częściej.
Ogromna wilgoć w powietrzu
Stąd w pogodzie w środę oraz w piątek, kiedy uderzyć ma w Polskę druga fala gorącego powietrza, warto zwrócić uwagę nie tylko na same wartości temperatury, ile na wilgotność masy zwrotnikowego powietrza, jej nasycenie parą wodną. Jest w meteorologii pewna wielkość opisująca, z czym tak naprawdę musimy się zmierzyć. To temperatura ekwiwalentno-potencjalna, opisująca jaką temperaturę osiągnęłaby porcja powietrza o wyjściowym ciśnieniu 1000 hektopaskali, gdyby skroplić całą parę wodną w niej zawartą i uwolnić utajone ciepło parowania. W świetle wyliczeń amerykańskiego modelu GFS, gdyby dziś dokonać takiego eksperymentu, temperatura wzrosłaby na wysokości 1,5 km do 30 st. C nad Pomorzem, ale na Śląsku, w Małopolsce, na Podkarpaciu i Lubelszczyźnie osiągnęłaby około 60 st. C.
Warto jeszcze przyjrzeć się wilgotności powietrza w warstwie od ziemi do 200 metrów, która wyniesie do 50 proc. na południowym wschodzie, nieznacznie pogarszając już trudne warunki termiczne. Ale na południowym zachodzie kraju, na Śląsku, wyniesie do 90 proc. przy temperaturze maksymalnej rzędu 28-30 st. C. I tu warunki biometeorologiczne, zresztą podobnie jak w strefie całego frontu atmosferycznego, będą bardzo trudne do wytrzymania. W piątek temperatura ekwiwalentno-potencjalna wynieść może nawet 70 st. C nad południowymi regionami kraju.
W naszym własnym laboratorium pogodowym nie da się skroplić całej pary wodnej zawartej w powietrzu nad Polską. Ale wyobrażenie sobie takiego eksperymentu pozwala wyjaśnić, z jak wielkim wysiłkiem będziemy musieli trwać w masie powietrza, w której temperatura wzrasta u progu lata do 30-33 st. C, a wilgotność powietrza wynosi od 50 do 90 procent.
Odczuwalna temperatura wyniesie co najmniej 30 st. C we Wrocławiu, 32 st. C w Katowicach i Lublinie oraz 35 st. C w Krakowie. Miejscami ocierać się może o 40 st. C. Przez chwilę zapanują na południu, wschodzie i w centrum Polski warunki podobne do mikroklimatu dżungli w tropikalnych szerokościach geograficznych. Stąd należy ostrzegać i namawiać osoby chore, starsze do przełożenia wszelkich eskapad po mieście i zwyczajem Włochów, czy Hiszpanów, urządzenia sobie najprawdziwszej sjesty po południu.
Jak radzić sobie z upałem?
Upały są niebezpieczna dla zdrowia, a nawet życia, szczególnie dla osób starszych, chorych i dzieci. Rządowe Centrum Bezpieczeństwa zaleca, aby w czasie upałów pić dużo niegazowanej wody, nosić nakrycie głowy, lekką i przewiewną odzież, ograniczyć przebywanie w pełnym słońcu i stosować kremy z filtrem UV. Eksperci sugerują, aby nie wychodzić z domu bez potrzeby, a w ciągu dnia zamknąć i zasłonić okna (ich otwieranie powoduje napływ gorącego powietrza do wnętrza, a zasłony odbijają promieniowanie cieplne i izolują).
RCB podkreśla, że przy wysokiej temperaturze nie powinno się pić alkoholu, który odwadnia organizm i rozszerza naczynia krwionośne, przez co dochodzi do jeszcze silniejszego przegrzania.
Do udaru cieplnego dochodzi najczęściej w wyniku przegrzania głowy i karku. Zbyt długie przebywanie na słońcu prowadzi do zaburzeń w pracy ośrodka termoregulacji, odwodnienia i drastycznej utraty elektrolitów. W najgorszej sytuacji może dojść do utraty przytomności i zaburzeń w oddychaniu. Dlatego przy upalnej pogodzie warto pamiętać o nakryciu głowy - czapce, chustce lub kapeluszu (a nawet parasolce), lekkiej diecie, jasnych i przewiewnych ubraniach, okularach przeciwsłonecznych i kremach z filtrem.
Źródło: tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: samael334/AdobeStock, meteologix.com