Ratownicy TOPR odnaleźli w niedzielę ciało poszukiwanego od soboty turysty. Mężczyzna uległ wypadkowi w rejonie Mięguszowieckiej Przełęczy pod Chłopkiem w pobliżu Rysów. To już kolejny przypadek śmierci w Tatrach w ostatnim czasie. TOPR-owcy ostrzegają przed skrajnie trudnymi warunkami w górach i odradzają wspinaczkę wysokogórską.
Nie żyje turysta, który w sobotę podczas wspinaczki uległ wypadkowi w pobliżu Rysów. Mężczyzna został znaleziony w rejonie Mięguszowieckiej Przełęczy pod Chłopkiem - poinformował w niedzielę ratownik dyżurny Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego (TOPR).
Seria wypadków w Tatrach
Odnaleziony w piątek mężczyzna to piąty, śmiertelny wypadek w ostatnim czasie w Tatrach.
W piątek 14 października w rejonie Orlej Perci w wyniku upadku z dużej wysokości śmierć poniósł jeden z turystów, a jego towarzysze - niemogący kontynuować wyprawy - musieli być sprowadzeni śmigłowcem na ziemię. Wcześniej, w nocy z czwartku na piątek, ratownicy TOPR pomogli turystom, którzy utknęli w Zawratowym Żlebie. Mimo że nie byli przygotowani do wycieczki, nic im się nie stało. We wtorek podczas zejścia z Rysów zginęła turystka. W niedzielę 9 października z Rysów spadł mężczyzna. Poniósł śmierć na miejscu.
W piątek 7 października tak zwany zsuw śnieżny porwał turystę w rejonie Przełęczy Krzyżne w Tatrach Wysokich. Mężczyzna zginął na miejscu.
W ostatnim czasie do serii śmiertelnych wypadków doszło także w słowackiej części Tatr.
Jak wskazują ratownicy TOPR, wszystkie wypadki z ostatnich dni miały podobną przyczynę. Niedostosowanie umiejętności do panujących, zimowych warunków i brak odpowiedniego wyposażenia.
Skrajnie trudne warunki w Tatrach
W rozmowie z TVN24 ratownik dyżurny Andrzej Maciata ostrzegł, że "warunki są bardzo złe ze względu na to, ze miejscami, szczególnie po północnych stronach na skałach zalega śnieg i jest bardzo ślisko". - Warunki są na tyle specyficzne, że sprzęt zimowy niewiele pomoże. Śniegu zalega nie tak dużo, że raki będą się dobrze trzymały - powiedział ratownik.
- Warunki są skrajnie trudne i trzeba bardzo solidnych umiejętności w poruszaniu się z czekanem i rakami. Warstwa śniegu jest cienka, wystaje dużo skał. Każdy fałszywy ruch może skończyć się uderzeniem o te głazy. Odradzamy wyjścia w tereny wysokogórskie, na Rysy w szczególności. Zawsze odradzamy wchodzenie tam jesienią i zimą, co ma potwierdzenie w ilości wypadków - podkreślił w rozmowie z dziennikarzem tvn24.pl ratownik dyżurny TOPR Grzegorz Kubicki.
Źródło: PAP, tvn24.pl