18,2 stopnia Celsjusza - nawet tyle w poniedziałkowy poranek pokazywały termometry na przedgórzu sudeckim. Jak tłumaczył na antenie TVN24 prezenter tvnmteo.pl Tomasz Wasilewski, tak wysokie wartości związane są z wystąpieniem efektu fenowego.
W poniedziałek pogodę w Polsce kształtować będzie niż Sigrid. Nasz kraj znalazł się w jego ciepłym wycinku, co oznacza, że kolejne godziny przyniosą nam spokojną aurę i znacznie wyższe temperatury niż zazwyczaj o tej porze roku.
Ogromny wzrost temperatury
Pierwsze oznaki termicznej anomalii można było zaobserwować już w nocy. Jak wynika z danych IMGW, w niedzielę o godzinie 20 w Karpaczu termometry stacji meteorologicznej pokazywały 12,4 stopnia Celsjusza. Godzinę później temperatura wzrosła do 16 st. C, a o godzinie 4 w poniedziałek było to już 16,9 st. C.
Niezwykle ciepło było także w Szklarskiej Porębie, Bogatyni i Pszennie - tam o godz. 5.40 zarejestrowano temperaturę powietrza 18,2 st. C. Wschód słońca w Pszennie odnotowano o godzinie 7.26.
"Sensacja pogodowa"
Jak tłumaczył w programie "Wstajesz i wiesz" prezenter tvnmeteo.pl Tomasz Wasilewski, niezwykle wysokie wartości temperatury w Sudetach związane są z występowaniem efektu fenowego. Jest to silny, ciepły wiatr, wiejący od strony gór w kierunku dolin. - Oczywiście dzieje się to przy odpowiedniej cyrkulacji, która ten wiatr tworzy, ale i przy napływie ciepłego powietrza. Dzisiaj mamy spełnione obydwa te warunki - wyjaśnił.
Jak długo w Sudetach utrzyma się wysoka jak na koniec listopada temperatura? Wszystko zależy od wiatru i tego, czy w dalszym ciągu będzie opadać ze stoków w doliny. Wasilewski zauważył również, że efekt fenowy jest bardzo lokalny - nie we wszystkich częściach pogórza jest tak ciepło, jak w Karpaczu czy Pszennie.
- To jest sensacja pogodowa , bo 17 stopni po -12 czy -10 stopniach w tamtym regionie trzy dni temu to jest ogromny wzrost temperatury - dodał prezenter.
Źródło: IMGW, tvnmeteo.pl, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: stock.adobe.com/IMGW