Światło dzienne ujrzały kolejne kolorowe zdjęcia przesłane przez Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba. Kilkanaście godzin wcześniej zaprezentowane zostało pierwsze zdjęcie, ukazujące jak dotąd najgłębszy i najbardziej szczegółowy obraz Wszechświata.
Pierwsze kolorowe zdjęcie z Teleskopu Jamesa Webba NASA pokazała w nocy z poniedziałku na wtorek polskiego czasu. Było to ujęcie gromady galaktyk SMACS 0723. We wtorek po południu zaprezentowany został zestaw kolejnych obrazów Wszechświata.
W pierwszej kolejności pokazano widmo atmosfery egzoplanety WASP-96 b. Egzoplaneta to planeta krążąca wokół innej gwiazdy niż Słońce. Naukowcy obserwowali tranzyt egzoplanety przed swoją gwiazdą i wykorzystali tę okazję do wyłuskania widma atmosfery planety. W widmie widać między innymi oznaki występowania pary wodnej w atmosferze WASP-96 b i dzięki temu będzie można ustalić, jak dużo jej tam jest.
Od tej egzoplanety dzieli nas dystans 1150 lat świetlnych. Jej masa to około połowy masy Jowisza. Odkryto ją w 2014 roku.
Podczas wtorkowego wydarzenia zaprezentowane zostało zdjęcie, na którym widać Mgławicę Pierścień Południowy (NGC 3132). To mgławica planetarna nazywana również Rozerwaną Ósemką. Jest obłokiem gazu wokół umierającej gwiazdy. Jak informuje NASA, teleskop Jamesa Webba jako pierwszy ujawnił, że gwiazda ta jest pokryta pyłem. Dzięki niemu naukowcy będą w stanie dokładniej zbadać mgławice planetarne.
Mgławica Pierścień Południowy ma prawie pół roku świetlnego średnicy, a od nas dzieli ją dystans około dwóch tysięcy lat świetlnych.
Na poniższej fotografii widać Kwintet Stefana, czyli grupę pięciu galaktyk. W rzeczywistości jednak tylko cztery galaktyki znajdują się blisko siebie (290 milionów lat świetlnych od nas), a piąta jest w pobliżu jedynie wizualnie na niebie (40 mln lat świetlnych od nas).
NASA podaje, że zdjęcie składa się z ponad 150 milionów pikseli i z niemal 1000 osobnych plików graficznych. Dzięki temu można dostrzec nigdy wcześniej niewidziane szczegóły w tej grupie galaktyk. Nowe zdjęcie przedstawia szczegółowo, w jaki sposób oddziaływanie pomiędzy galaktykami pobudza wzajemnie procesy formowania się gwiazd i w jaki sposób galaktyki zostają zaburzone.
Ostatnia fotografia z pierwszych kolorowych zdjęć wykonanych przez Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba, jaką zaprezentowano, przedstawia obszar gwiazdotwórczy NGC 3324 w Mgławicy Carina, a dokładnie jego krawędź. Zdjęcie ukazuje niewidoczne wcześniej obszary narodzin gwiazd.
Jak zauważa NASA, ujęcie to przypomina krajobraz gór i dolin przy rozgwieżdżonym wieczornym niebie. Mgławica ta jest jedną z największych i najjaśniejszych mgławic. Znajduje się około 7600 lat świetlnych od nas w konstelacji Kila.
Obrazy i widma, jakie zostały ukazane, wybrał międzynarodowy komitet złożony z przedstawicieli NASA, Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA), Kanadyjskiej Agencji Kosmicznej (CSA) oraz Space Telescope Science Institute (STScI).
Pierwsze zdjęcie z teleskopu Webba
Pierwsze zdjęcie pokazano na birefingu w Białym Domu. Wraz z NASA w wydarzeniu brał udział prezydent USA Joe Biden i wiceprezydent Kamala Harris. Jak podkreśliła amerykańska agencja kosmiczna, "to najgłębsze i najbardziej szczegółowe zdjęcie Wszechświata, które do tej pory wykonano (...) Pokazuje światło galaktyk, któremu dotarcie do nas zajęło wiele miliardów lat".
Obraz nazwano Pierwszym Głębokim Polem Webba. Przedstawia gromadę galaktyk SMACS 0723 odległą od nas o 4,5 miliarda lat świetlnych. Gromada działa jako soczewka grawitacyjna, zaburzając i powiększając obrazy galaktyk znajdujących się daleko za nią.
Szef NASA Bill Nelson powiedział, że co najmniej jedna ze słabych, starszych wiązek światła pojawiających się na "tle" zdjęcia - złożonym z obrazów o różnych długościach fal świetlnych - pochodzi sprzed ponad 13 miliardów lat. - To tylko niewielka część Wszechświata - dodał Nelson.
Pokazany obraz został utworzony z obserwacji o łącznym czasie ekspozycji 12,5 godziny. W zakresie fal podczerwonych udało się uzyskać głębokość przewyższającą Głębokie Pola Hubble'a z wielotygodniowymi ekspozycjami, co pokazuje możliwości Teleskopu Jamesa Webba.
- Zdjęcia z teleskopu Webba przypominają światu, jak wielkich rzeczy może dokonać Ameryka - powiedział prezydent Biden.
Teleskop Jamesa Webba znajduje się 1,5 miliona kilometrów od nas
Teleskop Jamesa Webba to najbardziej zaawansowany i najpotężniejszy teleskop kosmiczny, jaki kiedykolwiek zaprojektowano. Przełomowe obserwatorium stworzone zostało przez naukowców z NASA, Europejskiej Agencji Kosmicznej i Kanadyjskiej Agencji Kosmicznej.
Budowa ważącego ponad 6,3 tony teleskopu kosztowała 10 miliardów dolarów. Został wystrzelony 25 grudnia 2021 roku. Znajduje się w punkcie L2, czyli orbicie oddalonej od naszej planety o 1,5 miliona kilometrów, a więc prawie cztery razy dalej niż Księżyc. Urządzenie posiada zwierciadło o średnicy 6,5 metra i prowadzi obserwacje w podczerwieni. Jest nazywany następcą Kosmicznego Teleskopu Hubble'a, który działa od ponad 30 lat
Źródło: tvnmeteo.pl, NASA, PAP
Źródło zdjęcia głównego: NASA, ESA, CSA, STScI