NASA pokazała jedno z pierwszych zdjęć wykonanych przez Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba. Stało się to ponad pół roku po wystrzeleniu w kosmos rewolucyjnego urządzenia, które ma przybliżyć kolejne tajemnice Wszechświata.
Choć zimą mieliśmy okazję oglądać obraz zarejestrowany przez Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba, to jedno z pierwszych pochodzących z niego "poważnych" kolorowych zdjęć zostało zaprezentowane we wtorek o godzinie 0.20 polskiego czasu. Fotografię odsłonięto podczas briefingu w Białym Domu. Brali w nim udział prezydent USA Joe Biden i wiceprezydent USA Kamala Harris. O szczegółach opowiadał szef NASA Bill Nelson. Zdjęcie pokazuje gromady galaktyk w SMACS 0723.
- To najgłębsze i najbardziej szczegółowe zdjęcie Wszechświata, które do tej pory wykonano (...) Pokazuje światło galaktyk, któremu dotarcie do nas zajęło wiele miliardów lat - podkreśliła NASA. To "historyczny dzień" - oświadczył Joe Biden. "To nowy rozdział w badaniach naszego Wszechświata" - dodała wiceprezydent Kamala Harris.
Premiera kolejnych przełomowych obrazów została zaplanowana na wtorek na godzinę 10.30 czasu wschodniego (w Polsce będzie wtedy godz. 16.30). Wydarzeniu będą towarzyszyć konferencje prasowe naukowców NASA.
Lista pierwszych obiektów
Wcześniej NASA udostępniła listę obiektów, których obrazy i widma zostaną zaprezentowane. Wybrał je międzynarodowy komitet złożony z przedstawicieli NASA, Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA), Kanadyjskiej Agencji Kosmicznej (CSA) oraz Space Telescope Science Institute (STScI).
W przypadku SMACS 0723 mamy do czynienia ze zjawiskiem soczewkowania grawitacyjnego. Masywna gromada galaktyk powiększa i zaburza światło obiektów znajdujących się za nią, co pozwala na spojrzenie na ekstremalnie dalekie i niezwykle słabe galaktyki.
Na liście znajdują się też Mgławica Carina (NGC 3372), egzoplaneta WASP-96 b, Mgławica Pierścień Południowy (NGC 3132, znana też jako Rozerwana Ósemka) oraz grupa galaktyk Kwintet Stephana.
Mgławica Carina to jedna z największych i najjaśniejszych mgławic na niebie. Znajduje się około 7600 lat świetlnych od nas w kierunku konstelacji Kila. Wiadomo, że jest domem wielu masywnych gwiazd.
WASP-96 jest olbrzymią planetą zbudowaną z gazu, znajdującą się poza Układem Słonecznym. Okrąża gwiazdę odległą o 1150 lat świetlnych od Ziemi, czyniąc to z okresem 3,4 dnia. Masa obiektu to około połowy masy Jowisza, a odkryto go w 2014 roku. W tym przypadku NASA zaprezentuje jego widmo.
Mgławica Pierścień Południowy należy do kategorii mgławic planetarnych. To obłok gazu wokół umierającej gwiazdy. Mgławica ta ma prawie pół roku świetlnego średnicy, a od nas dzieli ją dystans około 2 tysięcy lat świetlnych.
Kwintet Stephana to z kolei dużo bardziej odległy obiekt, znajdujący się 290 milionów lat świetlnych od nas. Jest pierwszą zwartą grupą galaktyk, odkrytą przez Édouarda Stephana w 1877 roku.
W ubiegłym tygodniu amerykańska agencja kosmiczna pokazała ostatnie testowe zdjęcie przesłane przez teleskop. Nie zostało jednak wykonane przez urządzenie służące do obserwacji obiektów kosmicznych, a przez czujnik precyzyjnego naprowadzania teleskopu (Fine Guidance Sensor - FGS).
Następca Hubble'a
Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba to przełomowe obserwatorium stworzone przez naukowców z NASA, Europejskiej Agencji Kosmicznej i Kanadyjskiej Agencji Kosmicznej. Maszyna jest bardziej zaawansowanym i potężniejszym następcą Kosmicznego Teleskopu Hubble'a.
Astronomowie mają nadzieję, że dzięki teleskopowi będzie możliwe między innymi zbadanie atmosfery planet spoza Układu Słonecznego pod kątem śladów życia oraz dostrzeżenie pierwszych gwiazd i galaktyk, powstałych około 200 milionów lat po Wielkim Wybuchu.
Ważący ponad 6,3 tony teleskop został wystrzelony w kosmos 25 grudnia 2021 roku, po czym dotarł do punktu L2, czyli orbity oddalonej od naszej planety o 1,5 miliona kilometrów, a więc prawie cztery razy dalej niż Księżyc.
Źródło: tvnmeteo.pl, PAP