Polska Agencja Kosmiczna i NASA podpisały porozumienie w sprawie współpracy w programie eksploracji Księżyca i Marsa. Polscy naukowcy będą mogli pracować przy nadchodzącej misji Artemis. - Zamierzamy wysłać na Księżyc polską aparaturę już w niedalekiej przyszłości - przekazał profesor Grzegorz Wrochna.
Polska Agencja Kosmiczna (POLSA) podpisała we wtorek 26 października deklarację Artemis Accords, która określa ramy współpracy w programie eksploracji Księżyca i Marsa koordynowanym przez Narodową Agencją Aeronautyki i Przestrzeni Kosmicznej Stanów Zjednoczonych (NASA). Trwają już prace projektowe, między innymi nad stacją kosmiczną Gateway, która ma orbitować wokół Księżyca.
Według prezesa POLSA profesora Grzegorza Wrochny, program Artemis "to ogromny wachlarz możliwości dla rozwoju nauki i technologii w wielu dziedzinach". - Chcemy, aby polskie podmioty zyskały szansę na udział w tym niezwykłym przedsięwzięciu - podkreślił.
Podbój kosmosu. Wkład Polaków w eksploracje
Wrochna widzi duży potencjał polskiego sektora kosmicznego w obszarze eksploracji.
- Centrum Badań Kosmicznych Polskiej Akademii Nauk (CBK PAN) ma znaczące osiągnięcia: od lądowania na Tytanie (misja Cassini-Huygens), poprzez instrument STIX w misji Solar Orbiter, aż po koncepcję nabieraka koparki księżycowej - wyjaśnił. Zwrócił uwagę, że Astronika ma natomiast doświadczenie w mechanizmach wiertniczych (np. Kret w misji NASA Insight) oraz siłownikach liniowych, które mogłyby znaleźć zastosowanie w Gateway. Przypomniał, że Creotech wspólnie z CBK PAN opracował komponenty elektroniczne komputera pokładowego w misji ExoMars 2016 dla Gas Trace Orbiter, a PIAP Space rozwija technologię ramion robotycznych m.in. dla misji Mars Sample Return.
- Rozmawiamy z NASA na temat konkretnych planów na przyszłość. Zamierzamy wysłać na Księżyc polską aparaturę już w niedalekiej przyszłości, dzięki współpracy z NASA. Będziemy aktywnie włączać w ten proces nasz sektor kosmiczny - podkreślił.
Program Artemis zakłada powrót ludzi na Księżyc, ale, jak zaznaczył szef CBK PAN, nie po to, żeby tam tylko ponownie wylądować - celem programu jest stała obecność na srebrnym globie i przygotowanie do wysłania ludzi na Marsa. - Załogowa misja na Marsa to ogromnie złożone przedsięwzięcie - podkreślił. Podróż na Księżyc, jak porównał, zajmuje dwa dni, podczas gdy podróż na Marsa to w najlepszym razie 7-9 miesięcy w jedną stronę.
Wrochna wyjaśnił, że do takiej podróży potrzeba będzie znacznie większego statku kosmicznego, niż CSM (Command Service Module) oraz bardziej złożonego lądownika, niż LM (Landing Module) z programu Apollo. - W praktyce będziemy musieli zbudować coś w rodzaju "turbo ISS", czyli bardzo zmodyfikowanej wersji Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) - wyjaśnił. Dodał, że prace już trwają pod roboczą nazwą Gateway (Brama). Stacja ma powstawać na orbicie Księżyca, być może z wykorzystaniem jego zasobów, "przede wszystkim wody i księżycowego regolitu, z którego może uda się wydrukować w 3D elementy Gateway, żeby wszystkiego nie wozić z Ziemi".
Wrochna zastrzegł, że na razie trwają głównie prace nad dopracowaniem koncepcji Gateway. - Szanse dla naszych firm pojawią się na bardziej dojrzałych etapach. Jednakże, już teraz polskie firmy budują kompetencje, które mogą być wykorzystane w budowie Gateway - powiedział.
Porozumienie Artemis Accords
Prezes POLSA zwrócił uwagę, że Artemis Accords jest porozumieniem określającym zasady udziału w obecnie trwającym amerykańskim programie eksploracji kosmosu o nazwie Artemis (po polsku Artemida). Przyznał, że do realizacji zleceń bezpośrednio dla NASA, oprócz Artemis Accords potrzebne są umowy merytoryczne, obejmujące konkretne obszary technicznej współpracy.
- Takie umowy będą umowami międzynarodowymi, a proces ich zatwierdzania po obu stronach jest długi. Dlatego, już dziś zaczynamy dyskutować z NASA na temat konkretnych działań. Chcemy, aby polskie podmioty aktywnie uczestniczyły w tym procesie - wskazał.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock