Przez nawet 120 tysięcy lat pozostawał skuty lodem. Cielący się lodowiec odsłonił tajemniczy, dziewiczy ekosystem w Antarktyce.
Kiedy w lipcu tego roku masa lodu o powierzchni ponad 5000 kilometrów kwadratowych oderwała się od antarktycznego lodowca szelfowego Larsen C, odkryto tajemniczy i cenny morski ekosystem. Pod lodem był ukryty nawet przez 120 tysięcy lat.
Ponad pięć tysięcy kilometrów tajemnic
Odkrycie było możliwe dzięki oderwanej górze lodowej nazwanej A-68. Dryfowała ona na północ, w kierunku morza Weddella i sukcesywnie odsłaniała obszar wód morskich. Był on skuty lodem od czasu ostatniego ziemskiego interglacjału.
Dzięki międzynarodowemu porozumieniu przyjętemu w zeszłym roku przez Komisję ds. Ochrony Antarktycznych Żyjących Zasobów Morskich (CCAMLR), wyłaniający się ekosystem został zaklasyfikowany jako Obszar Specjalny dla Badań Naukowych, który jest przyznawany nowo odkrytym obszarom morskim po ustąpieniu bądź rozpadzie lodowca.
Taka ochrona oznacza, że na tym obszarze zakazane będzie rybołówstwo, przynajmniej na okres dwóch lat. Może być on przedłużony na kolejne 10. Ma to dać naukowcom szansę na rozpoznanie, jakie formy życia występują tam obecnie oraz umożliwić obserwację kolonizacji wód przez kolejne gatunki.
- To jest fantastyczne, nieodkryty obszar dla badań naukowych - powiedziała Susan Grant, biolog morski z Brytyjskich Badań Antarktycznych (British Antarctic Survey) portalowi Live Science. - Wiemy bardzo mało na temat tego co może, a co nie może żyć na tego typu obszarach, a szczególnie jak organizmy mogły zmienić się w czasie - dodała.
Konieczne szybkie rozpoczęcie badań
Grant była jedną z badaczy, którzy skierowali propozycję do CCAMLR o przebadanie Obszaru Specjalnego. Jeżeli znajdą się na to fundusze, BAS na początku 2018 roku wyśle tam statek badawczy.
W 2018 planowana jest ekspedycja południowokoreańska, a w 2019 niemiecka pod kierownictwem Borisa Dorschgela z Instytutu Wegenera. Badania muszą zostać podjęte jak najwcześniej, zanim na odkrytym obszarze dojdzie do zbyt wielu zmian.
Jak tłumaczyła Grant, trudno jest rozpocząć takie badania. - To jest bardzo kosztowne, a i zorganizowanie statku w krótkim czasie nie jest łatwe - powiedziała. - Jednak faktem pozostaje, że wiele grup bardzo stara się coś udowodnić, co świadczy o tym, że jest to unikalna okazja - dodała.
Nikt nie wie na pewno, co zastaną naukowcy po swoim przyjeździe na miejsce. W przeszłości jednak miały miejsce podobne wydarzenia. Ostatnie w 1995 roku, kiedy oderwał się lodowiec Larsen A oraz w 2002 - wtedy odłączył się Larsen B.
- Formy życia są tam nieliczne - powiedział badacz Phil Trathan. - Wiodąca hipoteza jest taka, że to środowisko jest podobne do bardzo głębokich poziomów oceanów. Trzeba jednak to sprawdzić - dodał.
Zdążyć przed reakcją łańcuchową
Takie podwodne środowiska są pozbawione światła słonecznego oraz źródeł pożywienia. Mogą przypominać "wirtualne miasta duchów". Mimo to przebadanie ich jest bardzo ważne. Nie pozostaną długo w takiej nieskażonej formie, wraz z pojawieniem się nowych gatunków, które skolonizują ekosystem.
- Pojawi się światło słoneczne, pojawi się fitoplankton, za tym szybko zacznie napływać zooplankton i ryby - powiedział Trathan.
- Tak więc to będzie reakcja łańcuchowa - wraz ze wzrostem urodzajności, szybko nadejdzie więcej gatunków, co przyczyni się do powstania znaczących zmian w relatywnie krótkim czasie - wytłumaczył.
Priorytetem wciąż pozostaje kwestia cielącego się lodu. Teraz jednak istnieje ogromna szansa, aby zobaczyć, jak formy życia adaptują się w dziewiczym środowisku.
Zobacz, w jaki sposób topnieją lodowce w Antarktyce
Autor: sj, ao/aw / Źródło: sciencealert.com, nature.com
Źródło zdjęcia głównego: NASA