W Tatrach obowiązuje drugi stopień zagrożenia lawinowego, w Bieszczadach pierwszy. Oznacza to, że warunki do uprawiania turystyki są trudne.
Jak czytamy w komunikacie Tatrzańskiego Parku Narodowego, w górach wieje silny wiatr, który ma przybrać na sile w godzinach popołudniowych. Na wszystkich szlakach jest bardzo ślisko i występują oblodzenia. Drogi dojściowe do schronisk (jak Dolina Kościeliska czy Chochołowska) są całe pokryte lodem. Powyżej górnej granicy lasu pokrywa śnieżna jest mocno zróżnicowana, miejscami śnieg jest grząski i przepadający, a w innych miejscach twardy i zmrożony.
Wybierając się w wyższe partie gór, należy posiadać duże doświadczenie górskie, odpowiedni sprzęt (raki, czekan, kask, lawinowe ABC) i umiejętność posługiwania się nim oraz umiejętność oceny lokalnego zagrożenia lawinowego. Niemniej jednak odradzamy w dniu dzisiejszym wyjść w wyższe partie gór.
Warunki w Bieszczadach
W górnych partiach Bieszczad obowiązuje pierwszy - w pięciostopniowej, rosnącej skali - stopień zagrożenia lawinowego. Późnym popołudniem, w nocy oraz w poniedziałek rano w regionie możliwy jest silny wiatr. - Podobnie jak w poprzednich dniach, zagrożenie lawinowe występuje przede wszystkim na zawietrznych stokach. Dotyczy między innymi połonin Wetlińskiej i Caryńskiej, Tarnicy, Halicza, Wielkiej Rawki oraz Szerokiego Wierchu - powiedział ratownik dyżurny bieszczadzkiej grupy Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego Jakub Dąbrowski.
W Bieszczadach temperatura powietrza waha się od jednego do trzech stopni Celsjusza powyżej zera. W dolinach pokrywa śnieżna wynosi od ośmiu centymetrów w Cisnej do 26 cm w Ustrzykach Górnych, a powyżej górnej granicy lasu średnio leży około 30 cm śniegu.
Wyruszając w góry trzeba pamiętać o odpowiednim stroju i obuwiu. - Należy ze sobą zabrać ciepłe napoje oraz naładowany telefon komórkowy - przypomniał ratownik dyżurny.
Na Podkarpaciu w niedzielę wieczorem, w nocy oraz w poniedziałek rano prognozowany jest silny wiatr. Jego średnia prędkość wyniesie 35-50 kilometrów na godzinę. W porywach prędkość może dochodzić do 100 km/h, a miejscami 110 km/h. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia.
Nocna akcja ratunkowa
Słowaccy ratownicy w nocy z soboty na niedzielę przeprowadzili akcję ratunkową pod Krywaniem, gdzie utknęło dwóch polskich skialpinistów. Ratownicy słowackiej Horskiej Zachrannej Służby bezpiecznie sprowadzili poszkodowanych do Trzech Źródeł. Akcja zakończyła się o godzinie 3.30. Polacy w nocy utknęli w rejonie Żlebu Krywańskiego. Noc zastała ich w lesie i nie byli w stanie sami kontynuować wyprawy. Nie posiadali też odpowiedniego sprzętu, aby mogli samodzielnie poradzić sobie w tej sytuacji.
Skialpiniści zadzwonili po pomoc, podając ratownikom współrzędne miejsca, w którym utknęli. Kiedy ratownicy dotarli do poszkodowanych, podali im ciepłą herbatę i bezpiecznie sprowadzili do Trzech Źródeł, gdzie rozpoczyna się szlak na Krywań.
Autor: anw / Źródło: PAP, GOPR, TOPR, TPN
Źródło zdjęcia głównego: http://kamery.topr.pl/