Wszystkie dziko żyjące zwierzęta wypracowały sobie mechanizmy pozwalające na przetrwanie zimy. Niektóre są bardzo ciekawe.
Zima marzną nie tylko ludzie, lecz również zwierzęta.
- Zwierzyna ma tak zwane termoregulatory. Jest to wspaniała sprawa, ponieważ pozwala przewidywać, kiedy nadejdzie mróz - podkreślał Robert Miszczak, nadleśniczy Nadleśnictwa Browsk. Dodał również, że dzięki temu możliwa jest zmiana rytmu dobowego. - Aktywność zwierzyny jest zwiększona przede wszystkim poprzez poszukiwanie pokarmu - powiedział.
Żubr radzi sobie świetnie
Jak przetrwać ten trudny czas, najlepiej wie król Puszczy Białowieskiej - żubr. Badania naukowców dowodzą, że to ogromne zwierzę jest genetycznie przystosowane do życia na mrozie.
Żubry mają grube, wełniste futro. Już latem zaczynają gromadzić zapasy tłuszczu. Kiedy temperatura mocno spada, zwierzęta te zbierają się w większe grupy, aby się lepiej ogrzać. Potrzebują również wiele jedzenia. Leśnicy dostarczają im regularnie paszę. Jak wiele zjadają, można podziwiać na bieżąco dzięki kamerom zapewniającym podgląd żubrzego życia na żywo.
Kilkaset kilogramów paszy dziennie. Co najmniej
- Teraz nasze żubry są takie żarłoczne - żartował Miszczak. Zwierzęta również zbiły się w tak zwane stado zimowe. Z trzech-czterech mniejszych zrobiło się jedno duże. - Oczywiście to nie tylko ze względu na to, że trzeba zdobyć pożywienie, lecz także dlatego, że duże stado ma się łatwiej obronić przed wilkami - zaznaczył leśnik.
Zazwyczaj przy lekko ujemnej temperaturze żubry zjadają jedną belę siana dziennie. W dużo niższej, z jaką zwierzęta mierzą się obecnie, w ciągu jednego dnia do ich żołądków mogą trafić nawet dwie-trzy bele. Jedna waży zwykle kilkaset kilogramów, największe nawet tonę.
Dieta zmienną jest
Inaczej do życia na mrozie przystosowują się mniejsze zwierzęta roślinożerne. Zazwyczaj modyfikują swoją dietę. - Jelenie spożywają roślinną masę miękką w okresie wiosenno-jesiennym. Jeżeli braknie trawy, odpowiednich liści, którymi się żywią, przechodzą na żer pędowy. Tam jest najwięcej witamin i substancji odżywczych, które potrafią im dać dużo witalności i siły po to, żeby przetrwać ten najgorszy okres - tłumaczył Miszczak.
Leśniczy przyznaje, że prowadzi się dokarmianie zwierząt. - No tutaj my im troszeczkę ułatwiamy, wysypując oczywiście nie tylko siano, ale są też buraki, jest kukurydza, jest owies. Dostarczamy im jak najwięcej białka organicznego potrzebnego do zapewniania termoregulacji - powiedział.
Z zimna kurczy się czaszka
Nie zapominajmy również o innych, mniejszych zwierzętach, na przykład o łasicach czy ryjówkach. Zimą tracą bardzo dużo ciepła, a nie mają tak ciepłego futra, jakim dysponują żubry. Muszą się zatroszczyć o odpowiednio zwiększoną ilość pożywienia, które jednak trudno zdobyć zimą. Zwierzątka te starają się więc maksymalnie oszczędzać energię.
Ryjówki podczas chłodnej pory roku potrafią zmniejszyć objętość swojego ciała, w tym czaszki. Takie działanie powoduje zmniejszenie powierzchni ciała, a zatem odprowadzanie mniejszej ilości ciepła. Dobry sposób na zimę mają borsuki i jenoty, które zapadają w sen zimowy i do wiosny nie wychodzą z nor.
Autor: ao/map / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: Żubry Online/ Lasy Państwowe