Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) jest zaniepokojona przyrostem liczby osób zakażonych koronawirusem SARS-CoV-2 poza Chinami. W ciągu ostatnich dwóch dni liczba nowych przypadków zakażeń poza Chinami była większa niż w samych Chinach. - Jesteśmy w decydującym punkcie - powiedział na konferencji szef WHO Tedros Adhanom Ghebreyesus. Jeśli obawiasz się o swoje zdrowie, przypominamy, że całą dobę działa infolinia Narodowego Funduszu Zdrowia, a jej numer to 800 190 590.
W czwartek po południu dyrektor generalny Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) doktor Tedros Adhanom Ghebreyesus powiedział na konferencji prasowej, że epidemia koronawirusa SARS-CoV-2 osiągnęła "decydujący punkt". Zaapelował też do władz państw, by podwoiły środki, które pozwolą efektywnie powstrzymać rozprzestrzenianie się koronawirusa.
Według danych WHO, w Chinach kontynentalnych do godziny 6 czasu polskiego potwierdzono 78 630 przypadków koronawirusa oraz 2747 zgonów. Zdaniem Ghebreyesusa, "najbardziej niepokojące jest jednak to, co dzieje się w pozostałych krajach". W ciągu ostatnich dwóch dni liczba nowych przypadków koronawirusa poza Chinami przekroczyła tę odnotowaną na terenie Chin kontynentalnych. W ciągu ostatnich 24 godzin SARS-CoV-2 stwierdzono w siedmiu nowych krajach: Brazylii, Gruzji, Grecji, Macedonii, Norwegii, Pakistanie i Rumunii.
"Przy odpowiednich środkach, można go zwalczyć"
Jak powiedział szef WHO, epidemia w Iranie, Włoszech i Korei Południowej pokazuje "do czego zdolny jest wirus". - Ale ten wirus to nie grypa. Przy odpowiednich środkach, można go zwalczyć - dodał Ghebreyesus. Do tej pory w Iranie potwierdzono 254 przypadki zakażenia koronawirusem, we Włoszech - 650, a w Korei Południowej - 1766.
Szef WHO zauważył, że jest kilka państw na świecie, takich jak Belgia, Kambodża, Indie, Nepal, Filipiny, Rosja, Srilanka i Wietnam, w których nie stwierdzono nowych przypadków koronawirusa od ponad dwóch tygodni. - Każde z tych państw jest inne, ale każde pokazuje też, że przy podjęciu agresywnych i wczesnych działań, można zapobiec transmisji wirusa - dodał.
Jeśli obawiasz się o swoje zdrowie, przypominamy, że całą dobę działa infolinia Narodowego Funduszu Zdrowia, a jej numer to 800 190 590.
"Ma potencjał, by spowodować pandemię"
Ghebreyesus zwrócił jednak uwagę, że to nie oznacza, że w tych państwach nie pojawią się kolejne przypadki koronawirusa. Dla przykładu przytoczył Finlandię i Szwecję, w których we wtorek jeszcze nie było informacji o nowych przypadkach, a w środę w każdym z tych krajów wykryto kolejne osoby z wirusem.
- Ten wirus ma potencjał, by spowodować pandemię - dodał Ghebreyesus. - To nie jest czas, by się bać. To czas, by zrobić coś, co pomoże zapobiec infekcji i uratuje życie ludzi - zaapelował.
O pandemii mówimy wtedy, gdy choroba zakaźna rozprzestrzenia się w różnych środowiskach, na dużym obszarze, na różnych kontynentach w tym samym czasie. Epidemia to natomiast występowanie w określonym czasie i na określonym terenie przypadków zachorowań lub innych zjawisk związanych ze zdrowiem w liczbie większej niż oczekiwana.
- Żaden kraj nie powinien zakładać, że przypadki zakażenia koronawirusem na jego terenie się nie pojawią. Takie myślenie byłoby fatalną pomyłką - przestrzegał Ghebreyesus.
10-procentowa śmiertelność w Iranie
W czwartek władze irańskie poinformowały o 245 zakażonych koronawirusem oraz 26 ofiarach śmiertelnych, co przekłada się na wskaźnik śmiertelności na poziomie 10 procent. To najwyższa liczba zgonów na świecie po Chinach kontynentalnych.
Na konferencji prasowej dziennikarze zapytali Mike'a Ryana, dyrektora WHO ds. programów ratunkowych, o tak wysoki wskaźnik śmiertelności w Iranie. Zdaniem Ryana, choroba mogła rozprzestrzenić się dalej, niż wynika to z oficjalnych danych.
- Najbardziej prawdopodobnym czynnikiem jest to, że choroba pojawiła się w Iranie niezauważenie, a zakres zakażenia może być znacznie szerszy, niż nam się wydaje - powiedział Ryan. Jego zdaniem nie ma to nic wspólnego z opieką zdrowotną, a raczej z nadzorem, bo do tej pory wykryto znacznie poważniejsze przypadki zakażenia, a dopiero później łagodniejsze.
Po pierwsze: myj ręce
Eksperci zwracają uwagę na to, że w przypadku profilaktyki przed wirusem najważniejsze jest zachowanie higieny. Powinniśmy myć ręce po każdym powrocie do domu, przemieszczaniu się z domu do pracy, po wyjściu z toalety.
- Apeluję, abyśmy wykonywali to mycie rąk zgodnie z zasadami - mówiła Maria Gańczak, epidemiolog z Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie. - Uważa się, że długość mycia rąk też ma wielkie znaczenie, żeby to nie było tylko kilka sekund. Eksperci ze Światowej Organizacji Zdrowia mówią, że jest to tyle, ile trwa odśpiewanie piosenki "Happy Birthday", dwukrotne odśpiewanie tej piosenki - dodała. Czas mycia powinien wynosić 15-30 sekund.
Jak skutecznie myć ręce:
Główny Inspektorat Sanitarny dodaje: myjąc ręce w miejscu publicznym, staraj się nie dotykać umytymi rękoma klamek, drzwi oraz innych elementów wyposażenia, mogą znajdować się na nich liczne bakterie. Wychodząc, możesz posłużyć się papierowym ręcznikiem, który ograniczy kontakt z drobnoustrojami.
Gańczak dodała, że jeśli nie ma się dostępu do wody, ręce należy umyć środkiem na bazie alkoholu. Podkreśliła, że warto się w takie środki zaopatrzyć.
Autor: dd/aw / Źródło: WHO, Reuters