Tempo zmian kodu genetycznego koronawirusa SARS-CoV-2, w porównaniu z wirusem grypy, jest stosunkowo niewielkie. Zdaniem wirusologa profesora Krzysztofa Pyrcia nawet kiedy powstaną leki na koronawirusa, trzeba je będzie stosować z rozwagą, bo pojawią się warianty oporne na ich działanie.
- Tak jak ludzie różnią się między sobą kolorem oczu czy włosów, tak i między koronawirusami występują różnice - powiedział profesor Krzysztof Pyrć z Małopolskiego Centrum Biotechnologii Uniwersytetu Jagiellońskiego. Zaznaczył, że woli nie mówić o mutacjach, ale o naturalnej zmienności wirusa. - W porównaniu do wirusów grypy tempo zmiany koronawirusów jest niewielkie - dodał.
"Wirus zmienia się w czasie"
Pojawianie się nowych szczepów - na przykład wśród wirusów grypy - sprawia, że zeszłoroczna szczepionka przeciw tej chorobie może nie być już skuteczna w tym roku. Czy to samo może być z koronawirusem?
- Każdy wirus zmienia się w czasie. Obecnie mamy zamknięte granice i wirusy w Polsce ewoluują niezależnie od koronawirusów na przykład w Niemczech. Widzimy zmienność, która wygląda nieco inaczej w każdym przypadku, ale nie oznacza to, że faktycznie pojawiły się nowe szczepy - tłumaczył wirusolog. - Jeśli chodzi o SARS-CoV-2, to spodziewam się, że z czasem pojawią się faktycznie odrębne szczepy, ale nie stanie się to w najbliższej przyszłości - dodał.
Jak to się dzieje, że wirusy zaczynają się od siebie różnić? Kiedy dochodzi do procesu powielania wirusa, enzymy odpowiedzialne za kopiowanie jego kodu genetycznego (polimerazy) - czasem się mylą. A zmiany te utrwalają się w RNA patogenu. Jeśli jednak chodzi o koronawirusy, takie błędy pojawiają się u nich stosunkowo rzadko w porównaniu z innymi wirusami RNA.
- Koronawirusy, jedne z największych wirusów RNA, są wyjątkowe, bo mają swój '"system kontroli i dozoru", który pilnuje, aby podczas kopiowania RNA, a więc namnażania się wirusa, nie pojawiały się błędy - tłumaczył specjalista. Ten mechanizm sprawia, że koronawirusy nie zmieniają się tak szybko, jak na przykład wirusy grypy. Dodał jednak, że kiedy już powstaną potwierdzone leki przeciw COVID-19, to zapewne okaże się, że pojawiają się warianty koronawirusa oporne na działanie tych leków. - Dlatego trzeba będzie te leki stosować mądrze, tylko tam, gdzie rzeczywiście są niezbędne. Nie nadużywać ich - ostrzegł.
Szczepionka na SARS-CoV-2
Naukowcy z całego świata próbują opracować szczepionkę na SARS-CoV-2.
- Na razie na świecie jest ponad 100 inicjatyw, które dążą do opracowania szczepionki na koronawirusy. Trzymam kciuki, że to się uda, ale to są prace eksperymentalne. To nie jest budowanie domu, złożenie układanki - powiedział profesor Pyrć. Dodał, że prace nie idą tak szybko, jak na filmach, bo tu chodzi o prawdziwą naukę. - Nie możemy liczyć na to, że pojawi się jakieś magiczne rozwiązanie, które usunie problem - dodał wirusolog.
Zwrócił uwagę, że w pracach nad szczepionką niektóre grupy badawcze próbują pomijać etap badań podstawowych, przechodząc od razu do badań klinicznych i licząc, że któreś rozwiązanie zadziała.
- Również na to liczę, ale dopiero w punkcie końcowym badań będziemy wiedzieć, czy mamy szczepionkę, czy jej nie mamy - wskazał. - Od 20 lat próbujemy zrobić szczepionkę na koronawirusy i na razie się to nam nie udało. Liczę jednak, że przez zaangażowanie tak dużych środków, mocy przerobowych i mądrych ludzi, uda się to zrobić - podsumował.
Autor: anw/map / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: NIAID (CC BY 2.0)