Czego boi się Chris Hadfield - pierwszy Kanadyjczyk, który odbył kosmiczny spacer? Co robi się w Kosmosie po godz. 22? I wreszcie, co takiego sprawiło, że astronauta udostępnił całemu światu zdjęcie Krakowa zrobione z orbity? Na te pytania szukał odpowiedzi Bartosz Węglarczyk.
Chris Hadfield w Kosmosie spędził 165 dni. Jest pierwszym Kanadyjczykiem, który odbył spacer w przestrzeni kosmicznej. Wielką sławę przyniosły mu jednak nagrania z jego udziałem, które wysyłał prosto z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.
Niedawno Bartoszowi Węglarczykowi udało się przeprowadzić z nim wywiad dla "Dzień Dobry TVN". Dziennikarz zapytał między innymi o to, jak ważne dla astronauty jest pokonanie swoich lęków. Okazuje się, że to jedna z najważniejszych spraw.
Czego boi się Hadfield?
- Jako astronauta musisz robić rzeczy bardzo niebezpieczne. Lot statkiem jest niebezpieczny. Spacer kosmiczny jest niebezpieczny. Nawet samo życie w Kosmosie jest bardziej niebezpieczne od normalnego życia, ale jest też warte przeżycia. Dlatego nie możemy pozwolić, by strach nas zdominował i uczymy się pewnych zachowań - powiedział Hadfield.
Astronauta zdradził, że sam musiał przezwyciężyć jeden ze swoich lęków. - Musiałem pokonać lęk wysokości. Nie mogłem pozwolić, by to odgrodziło mnie od przestworzy - wyznał.
Czerwona linia wyznacza czas na ISS
A jak wygląda życie na ISS, czy można czasami odpocząć?
- W Międzynarodowej Stacji Kosmicznej mamy ścisły rozkład zajęć. Pokazuje go czerwona linia na komputerach. Ona mów nam, co mamy robić prawie co do minuty przez całe pół roku. Wyznacza czas na eksperymenty, naprawy, mycie się, ćwiczenia fizyczne. Wszystko jest podyktowane. Według schematu powinniśmy kłaść się o 22, ale w Kosmosie jest zbyt fajnie by spać, więc zostawałem do późna, by robić inne rzeczy. Nagrywałem muzykę, robiłem zdjęcia ziemi bądź przygotowywałem filmiki edukacyjne - wyjaśnił.
Kiedyś podbijemy Marsa!
Astronauta wyjaśnił również, że już od 10 lat życie w Kosmosie jest możliwe, a kiedyś - wraz z postępem technologii - można będzie zdobywać asteroidy i Marsa. - Opuściliśmy Ziemię 14 lat temu. Od 2004 roku w Kosmosie stale przebywają załogi statków kosmicznych. 15 największych narodów świata postanowiło połączyć siły i zbudować stałe siedlisko poza naszą planetą - zaznaczył.
Skąd sympatia do Krakowa?
Ciekawostką jest, że od kilku lat astronauci przebywający na ISS mogą korzystać z internetu. Co prawda swobodne surfowanie po sieci nie jest tam możliwe, bo prędkość połączenia jest niska, ale umożliwiło to wysyłanie niesamowitych zdjęć z Kosmosu. Z tej szansy skorzystał też Hadfield, który w wolnym czasie fotografował naszą planetę. Udało mu się nawet zrobić zdjęcie Krakowa. Dlaczego akurat tego miasta? - Kilka lat temu spędziłem sylwestra na tamtejszym rynku i bardzo mi się podobało - wytłumaczył.
Autor: kt/map / Źródło: Dzień Dobry TVN