Co najmniej 134 samochody uczestniczyły w karambolu na zaśnieżonej autostradzie w Japonii. Nie żyje jedna osoba, a 17 trafiło do szpitala.
Do karambolu doszło we wtorek około południa czasu lokalnego na jednokilometrowym odcinku drogi ekspresowej w regionie Tohoku w prefekturze Miyagi na północy kraju.
Jak informują japońskie władze, w kolizji brało udział około 200 osób.
Kiedy spadł śnieg służby wprowadziły ograniczenie prędkości na autostradzie do 50-ciu kilometrów na godzinę, ale nie uchroniło to kierowców przed wypadkami.
Trudna sytuacja pogodowa ma się tam utrzymać przez najbliższe dni.
Zimowe perypetie Japończyków
W ciągu ostatnich tygodni w niektórych częściach Japonii opady śniegu były bardzo intensywne.
W drugiej połowie grudnia informowaliśmy o tym, że śnieg uwięził w korku około tysiąca samochodów. Doszło do tego na odcinku drogi ekspresowej Kanetsu, która łączy Tokio z prefekturą Niigata nad Morzem Japońskim. Według policji korek rozciągał się na 16,5 kilometra.
Na początku stycznia w mieście Toyama w środkowej części wyspy Honsiu spadło nawet 120 centymetrów śniegu, ogromne ilości były widziane też w innych miejscowościach. Ilość nagromadzonego śniegu była ponad dwukrotnie większa od średniej miesięcznej dla tej pory roku w większości punktów obserwacyjnych w prefekturach Niigata, Toyama, Ishikawa i Fukui.
Autor: ps / Źródło: PAP, ENEX, tvnmeteo.pl