Mieszkańcy amerykańskiego miasta Buffalo są coraz bardziej zaniepokojeni ewentualnością wystąpienia powodzi. Poziom przepływającej przez południowe dzielnice metropolii rzeki Cazenovia Creek jest coraz wyższy w miarę topnienia śniegu - w ciągu 10 godzin podniósł się aż o dwa metry. Meteorolodzy nie mają dobrych wieści - w ciągu najbliższych dni spodziewane są kolejne opady, które najprawdopodobniej pogorszą sytuację.
Podnoszące się od poniedziałku wartości na termometrach przyspieszają roztapianie się śniegu, jaki nagromadził się w stanie Nowy Jork przez ostatnie dni. Topniejąca warstwa białego puchu, a także pękające na rzece kry lodowe, niebezpiecznie podniosły poziom rzeki Cazenovia Creek.
Metry na godziny
W poniedziałkowe południe temperatura rejestrowana w metropolii Buffalo podniosła się do poziomu 18 st. C. Na skutki nie trzeba było długo czekać - słaby, mający zaledwie kilka dni lód skuwający rzekę zaczął pękać, a spływająca woda z roztapiającego się śniegu jedynie pogorszyła sytuację. W ciągu zaledwie 10 godzin poziom rzeki Cazenovia Creek podniósł się o dwa metry.
Wody przybędzie
Meteorolodzy prognozują, że w kolejnych dniach na miasto spadnie jeszcze więcej śniegu i jeszcze więcej deszczu, co niepokoi ekspertów obserwujących poziom przepływającej rzeki. Większa ilość opadu może spowodować na tyle znaczne podniesienie się wody, że faktycznie wystąpią mniej lub bardziej rozległe powodzie.
Słaby i kruchy groźny lód
- Lód, który skuwał rzekę utworzył się zaledwie trzy czy cztery dni temu, więc nie był ani twardy, ani gruby. Obecnie nurt na odcinku Cazenovia Creek wypycha masy połamanych tafli lodu w stronę rzeki Buffalo, napierając dodatkowe masy wody. Na chwilę obecną nie mamy jednak żadnych informacji o problemach takich jak występowania rzeki z koryta czy zalaniach terenów przybrzeżnych - wyjaśniał reporterom Reutersa miejscowy inżynier.
Przerażająca wizja
- Wizja powodzi, nie ukrywam, przeraża mnie dość porządnie. Mieszkam na ulicy blisko rzeki, mam w domu zwierzęta i małe dzieci. Jeśli mógłbym przenieść się z nimi gdzieś, gdzie będą bezpieczni, nie wahałbym się. Ale nie mam pojęcia, gdzie mielibyśmy się podziać, gdyby coś takiego się wydarzyło - przyznał jeden z mieszkańców.
- Nieco ponad kwadrans temu sprawdzałem, czy w piwnicy nie ma wody. Jesteśmy jednak przygotowani na ewentualność w postaci powodzi, mamy przygotowaną tratwę i jesteśmy gotowi przenieść się na wyżej położone tereny. Mamy przygotowane zapasy jedzenia i wody i wszystko, co niezbędne - opowiadał jeden z obywateli metropolii.
Autor: mb/map / Źródło: Reuters TV