Mieszkańcy północnej części kraju walczyli ze skutkami porywistego wiatru. W województwach podlaskim i pomorskim wszystkie awarie zostały już usunięte, jednak wiatr w nocy z wtorku na środę znów ma przybrać na sile.
Silny wiatr na północy Polski spowodował wiele uszkodzeń, które na bieżąco usuwano. Głównie były wynikiem przewróconych drzew lub połamanych gałęzi. W województwach podlaskim i pomorskim w szczytowym momencie łącznie bez prądu było około 13 tys. odbiorców.
Tysiące bez prądu
Jak poinformowała rzeczniczka wojewody podlaskiego Anna Idźkowska, we wtorek przed południem bez prądu pozostawało około 10 tys. odbiorców. Bez zasilania było wtedy ponad pół tysiąca stacji transformatorowych. Najwięcej uszkodzeń zanotowano wokół Białegostoku (354 stacje), ale także w rejonie Łomży, Suwałk i Bielska Podlaskiego.
Po południu bez prądu pozostawało około 2 tys. odbiorców. Bez zasilania było około 100 stacji transformatorowych - poinformował Wiesław Bauer, zastępca dyrektora generalnego oddziału PGE Dystrybucja SA w Białymstoku.
Usunięto wszystkie awarie
Jak we wtorek wieczorem poinformowała rzeczniczka wojewody podlaskiego Anna Idźkowska, prąd przywrócono wszystkim odbiorcom. Nie odnotowano uszkodzeń budynków, ani innych obiektów użyteczności publicznej.
Głównym powodem awarii były drzewa lub ich grube konary, które przechylane lub łamane przez wiatr, zrywały linie energetyczne. Strażacy w woj. podlaskim nie odnotowali poważniejszych wydarzeń. Od rana do godzin przedpołudniowych ponad dwadzieścia razy usuwali połamane konary lub drzewa (w dwóch miejscach były blokowane drogi krajowe), w kilku miejscowościach wiatr zerwał blachy z dachów, w Suwałkach uszkodził sygnalizator świetlny nad drogą.
Szkody w województwie pomorskim
Silny wiatr wyrządził także wiele szkód w województwie pomorskim. O usunięciu awarii na liniach energetycznych średniego napięcia poinformowała Alina Geniusz-Siuchnińska, rzeczniczka prasowa firmy Energa-Operator (w koncernie Energa spółka ta odpowiada za dystrybucję energii elektrycznej).
- Realizowane są naprawy zgłaszane przez odbiorców na niskim napięciu - poinformowała Geniusz, dodając, że tego typu prace dotyczą najczęściej pojedynczych domów.
Silny watr (w porywach do 100 km/h) zaczął wiać nad Pomorzem we wtorek w nocy, a rano nasilił się, by w okolicach południa osłabnąć. W szczytowym momencie na terenie woj. pomorskiego prądu nie miało około 3,5 tys. odbiorców. Najgorsza sytuacja miała miejsce w okolicach Bytowa i Miastka.
135 zgłoszeń dotyczących szkód
Tadeusz Konkol, Rzecznik Prasowy Komendy Wojewódzkiej PSP w Gdańsku poinformował, że zanotowano 135 interwencji dotyczących szkód wyrządzonych przez wiatr. Najwięcej zostało zgłoszonych w miejscowościach w pasie nadmorskim.
- Wiatr ustał już na tyle, że w tej chwili nie przyjmujemy nowych zgłoszeń - przekazał asp. Błażej Plichta z Sekcji do Spraw Koordynacji Ratownictwa Komendy Wojewódzkiej PSP w Gdańsku. Dodał, że najwięcej interwencji zanotowano na terenie powiatów bytowskiego, wejherowskiego, puckiego i słupskiego. Zgłoszenia dotyczyły najczęściej gałęzi lub drzew tarasujących drogi oraz szyldów czy innych podobnych elementów poluzowanych przez wiatr.
Uszkodzone domy i samochody
W Sopocie i w Gdyni drzewa spadły na auta i uszkodziły dachy dwóch samochodów. Wiatr uszkodził też dach jednego z budynków w powiecie puckim. Ze względu na bezpieczeństwo mieszkańców, Zarząd Dróg i Zieleni w Gdańsku poinformował, że - do odwołania, zamknięte zostały wszystkie cmentarze komunalne w Gdańsku oraz Park Oliwski.
Na pomorzu doszło do kilku poważniejszych zdarzeń. W miejscowości Smolno drzewo przewróciło się na dom, na szczęście nikomu nic się nie stało.
W nocy z wtorku na środę na Pomorzu znów ma silnie powiać. Wiatr będzie miał jednak mniejszą siłę: w porywach osiągnie prędkość około 75 km na godzinę.
Autor: zupi/map / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24