Tajlandia, od kilku lat ulubiona egzotyczna destynacja polskich turystów, doświadcza najcieplejszych chwil w historii. Co prawda pomiary temperatury powietrza prowadzone tam są od 1950 r., ale mieszkańcy zgodnie przyznają, że ciepło jest nie do wytrzymania i że nie pamiętają tak gorącego sezonu.
Rekordy temperatury
28 kwietnia termometry pokazywały miejscami 44,6 st. C. Dotychczasowy rekord należał do 27 kwietnia 1960 r. i wynosił 44,5 st. C.- Już teraz możemy powiedzieć, że padł rekord najwyższej temperatury w naszej 65-letniej historii pomiarów, a sezon upałów jeszcze się nie skończył - mówi Surapong Sarapa, szef Departamentu Meteorologicznego.
Co ciekawe - ponad 50 miast w Tajlandii zanotowało rekordowe wartości temperatury 19 kwietnia.
Fala upałów napędza nowy rekord zużycia energii, który wynosi 290046 megawatów. Rząd wezwał do racjonalnego gospodarowania energią i wydał oświadczenie, w którym prosi o niekorzystnie z prądu między godziną 14 a 15 do 20 maja.
Ponadto z powodu deficytu wody i wysokich temperatur rośnie liczba osób cierpiących na choroby układu pokarmowego. Notuje się też liczne utonięcia. Najgorętsze miesiące w Tajlandii zbiegają się bowiem z feriami szkolnymi.
Nie tylko Tajlandia
Piekące słońce daje się we znaki także w Kambodży i Laosie, gdzie w każdym dniu tego miesiąca padły rekordy temperatury. W Kambodży rekord wszech czasów odnotowano 15 kwietnia, kiedy słupki rtęci w mieście
Malezja, Singapur i Wietnam są blisko ustanowienia swoich rekordów.
Wszystko przez El Nino
Naukowcy nie mają wątpliwości co do tego, co jest powodem rekordowego ciepła w tej części świata. To przez najpotężniejsze w historii zjawisko El Nino, które co prawda jest już w odwrocie, ale zdążyło wyrządzić poważne zmiany w klimacie na całym globie. El Nino zazwyczaj warunkuje ciepłe i suche miesiące w Azji Południowo-Wschodniej o tej porze roku.
Jak El Nino wpłynęło na pogodę w 2016 roku?
Autor: mar/map / Źródło: weather.com