Ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego przetransportowali we wtorek na pokładzie śmigłowca do zakopiańskiego szpitala turystkę. Kobieta, wchodząc na Rysy, najprawdopodobniej poślizgnęła się i spadała wzdłuż szlaku.
- Kobieta była przytomna, ale doznała kontuzji nogi i żeber oraz ma poobijaną głowę - powiedział ratownik dyżurny TOPR. Ratownicy apelują o rezygnację z wypraw wysokogórskich, ponieważ szlaki są mocno oblodzone. Nawet posiadanie sprzętu do zimowej wspinaczki, jak raki czy czekan, nie gwarantuje bezpieczeństwa.
Turystka spadła z Buli pod Rysami. Bula to kopulaste lub okrągławe wzniesienie na grzbiecie górskim, na stoku lub w dolinie. Ta pod Rysami jest dogodnym lądowiskiem dla śmigłowców TOPR, wykorzystywanym podczas akcji ratunkowych w okolicy. Przez jej południowo-wschodni skraj prowadzi szlak turystyczny na Rysy.
Oblodzone szlaki
W Tatrach obowiązuje pierwszy stopień zagrożenia lawinowego. Władze Tatrzańskiego Parku Narodowego ostrzegają, że na szlakach zalega twardy śnieg i w wielu miejscach występują oblodzenia. Poślizgnięcie się w stromym terenie grozi niebezpiecznym w skutkach upadkiem.
Na wycieczki dolinne, do poziomu schronisk, niezbędne będą raczki oraz kijki trekkingowe. W wyższych partiach gór pokrywa śnieżna jest zróżnicowana, śnieg na szlakach jest zmrożony i twardy. Miejscami na grani śnieg jest całkowicie wywiany i wystają kamienie. Poruszanie się w warunkach zimowych w tej części Tatr wymaga doświadczenia górskiego oraz posiadania odpowiedniego sprzętu (raki, czekan, kask, lawinowe ABC) i umiejętności posługiwania się nim.
W minioną sobotę doszło do dwóch śmiertelnych wypadków w Tatrach - w rejonie Rysów i Granatów.
Autor: anw/map / Źródło: PAP, TPN, TOPR, GOPR