Przez Egipt, w tym przez Kair, przeszły potężne ulewy. Zginęło siedem osób, w tym troje dzieci. Woda zalała wiele ulic, utworzyły się ogromne korki.
Według egipskiego ministerstwa spraw wewnętrznych pięć osób zginęło w trzech prowincjach w Delcie Nilu: Prowincji Wschodniej (Asz-Szarkijja), Prowincji Zachodniej (Al-Gharbijja) i Kafr asz-Szajch. Trzy osoby, w tym dwoje dzieci, zostały śmiertelnie porażone prądem, a dwie osoby spadły z dachów, na których schroniły się przed powodzią. Lokalne władze Synaju Północnego poinformowały o dwóch osobach zmarłych: w powodzi w środę rano zginęli 47-letni rolnik i jego 13-letnia córka.
Dramat zniszczeń
Zdjęcia, jakie zamieszczają w mediach społecznościowych Egipcjanie, pokazują samochody stojące w wodzie. Na jednym nagraniu widać, jak buldożer wyciąga z wody małą dziewczynkę w Prowincji Wschodniej. Na innym nagraniu policjant brnie zalaną ulicą, żeby odetkać otwór kanalizacyjny nieopodal prezydenckiego pałacu w kairskiej dzielnicy Heliopolis.
Wodę wywożą ciężarówkami
Jak podał państwowy dziennik "Al-Ahram", wodę z zalanych obszarów wywożą ciężarówki. Egipskie linie lotnicze poinformowały, że część lotów ma opóźnienia, ponieważ pasażerowie utknęli na zalanych drogach dojazdowych do lotniska. Zalało również terminal lotniczy w dzielnicy Stary Kair, użytkowany jedynie przez prywatnego przewoźnika, który korzysta z niego do obsługi jednego-dwóch lotów dziennie.
W środę w metropolii Wielki Kair pozamykano szkoły i uczelnie. Premier Mustafa Kamal el-Madbuli powiedział, że szkoły pozamykano na większym obszarze, w tym w Gizie i w prowincji Al-Kaljubija, ponieważ zgodnie z prognozą pogody można spodziewać się tam dalszych opadów w ciągu najbliższych kilku dni.
Autor: dd/map / Źródło: PAP