Teherańczyk opiekuje się polskimi mogiłami jeńców Sowietów

Katolicki cmentarz Dalub w Teheranie
Katolicki cmentarz Dalub w Teheranie
Źródło: Fot: Piotr Pazola
Polskie cmentarze są rozsiane nie tylko w Europie, ale i na Bliskim Wschodzie, czy w Afryce. W większości są to nekropolie wojenne. Spoczywają tam wojskowi, uchodźcy czy ofiary represji. Polacy pamiętają o tych, którzy zostali pochowani daleko od swojej ojczyzny. O katolickim cmentarzu Dalub w Teheranie opowiadał w specjalnym wywiadzie dla TVN Meteo radiowiec oraz pasjonat podróży, Piotr Pazoła.

By dotrzeć do cmentarza Dalub, trzeba uzbroić się w cierpliwość. Mogiły Polaków znajdują w oddalonej od centrum dzielnicy o tej samej nazwie. Jak mówił podróżnik, na taką wycieczkę najlepiej przeznaczyć cały dzień.

- Aby dostać się na Dalub, należy pojechać metrem do stacji Pirozzi i udać się w półgodzinną, pieszą wędrówkę. Cmentarz otoczony jest wysokim murem. Zwiedzający zwykle mogą natknąć się na zamkniętą bramę, w którą trzeba trochę postukać - relacjonuje Piotr.

Katolicki cmentarz Dalub w Teheranie
Katolicki cmentarz Dalub w Teheranie
Źródło: Fot: Piotr Pazola

Bramę otwiera Hamid

Ci bardziej wytrwali doczekają się otwarcia bram przez opiekuna cmentarza - Hamida. Jego dziadek i ojciec pracowali tutaj jako grabarze. Dzisiaj Hamid zajmuje się opieką nekropolii. Zwiedzającym chętnie opowiada historię i problemy związane z utrzymaniem cmentarza.

- Hamid częstował mnie herbatą i kakao. Opowiadał o problemach finansowych. Pokazał mi nawet zdjęcia Polaków. Zachwycał się, że cmentarz odwiedziła ostatnio polska 30-osobowa wycieczka - relacjonował Piotr.

Hamid, opiekun polskiego cmentarza w Teheranie
Hamid, opiekun polskiego cmentarza w Teheranie
Źródło: Fot: Piotr Pazola

Ofiary sowieckich represji

Na cmentarzu znajduje się ponad 2 tys. polskich mogił. Prócz Polaków spoczywają tutaj również Niemcy, Francuzi, Amerykanie, Włosi i obywatele innych nacji.

- Znajdują się tu głównie groby ofiar represji ZSSR, które nie zniosły trudów podróży i umierały z powodu chorób i głodu. Postawiono tu również obelisk "Pamięci wygnańców polskich, którzy w drodze do ojczyzny w Bogu spoczęli na wieki. 1942-1944". Na cmentarzu są także groby osób, które przybyły do Persji z ZSRR i tu pozostały, aż do śmierci. Najmłodszy grób jest z 1993 roku. Pochowano w nim kobietę urodzoną w Warszawie w 1923 r.- opowiada Piotr Pazola.

Obelisk "Pamięci wygnańców polskich, którzy w drodze do ojczyzny w Bogu spoczeli na wieki. 1942-1944"
Obelisk "Pamięci wygnańców polskich, którzy w drodze do ojczyzny w Bogu spoczeli na wieki. 1942-1944"
Źródło: Fot: Piotr Pazola

Istnieje od 150 lat

Katolicka nekropolia w stolicy Iranu ma ponad 150 lat historii. Jako pierwszy na cmentarzu został pochowany lekarz dr Louis André Ernest. Pod koniec XIX wieku pod opieką oficera Josepha Désiré Tholozana, Dulab stał się miejscem pochówku teherańskiej społeczności rzymskokatolickiej.

W latach czterdziestych XX wieku do Teheranu trafiło około 120 tysięcy polskich jeńców zwolnionych spod sowieckiej niewoli. Mieli stworzyć Polską Armię na Wschodzie. Jednak część z nich zmarła wkrótce po przybyciu do Teheranu z powodu głodu i zmęczenia.

Wtedy część cmentarza została wykupiona przez polską ambasadę w Teheranie. Pod opieką placówki znajduje się do dziś. Obecnie kompleks cmentarny w Dalub jest wpisany przez Irańską Organizację Dziedzictwa Narodowego i Turystyki na listę Narodowego Dziedzictwa Kultury. Dzisiaj rada miejska Teheranu nie zezwala na kolejne pochówki. Ostatni pogrzeb w Dulab miał miejsce w 1993 roku.

Najmłodszy grób na katolickim cmentarzu Dalub w Teheranie
Najmłodszy grób na katolickim cmentarzu Dalub w Teheranie
Źródło: Fot: Piotr Pazoła
Katolicki cmentarz Dalub w Teheranie
Katolicki cmentarz Dalub w Teheranie
Źródło: Fot: Piotr Pazola

Autor: PW/mk / Źródło: TVN Meteo

Czytaj także: