Ponad 100 domów i innych budynków spłonęło od piątku w Tasmanii, w pożarach lasów wywołanych przez falę upałów. Strażacy wciąż zmagają się z 20 wyizolowanymi pożarami na terenie wyspy. Choć na Tasmanii temperatury lekko się obniżyły, na kontynencie australijskim nadal pną się w górę i według synoptyków wkrótce mogą przekroczyć dotychczasową rekordową wartość 50,7 st. C.
Sytuacja na Tasmanii poprawiła się dzięki lekkiemu ochłodzeniu, po którym temperatury spadły poniżej 40 st. C, które przekraczały w piątek. Dzięki temu walka z ogniem wciąż utrzymującym się w 20 lokalizacjach na wyspie jest nieco łatwiejsza.
Do swoich miejsc zamieszkania wracają powoli ludzie ewakuowani z najbardziej zagrożonych obszarów. Wielu z nich zostało jednak bez dachu nad głową, bo, jak szacują lokalne media, od piątku na Tasmanii co najmniej 100 domów i innych budynków. Takie osoby mogą szukać pomocy w specjalne centrach dla ewakuowanych i pogorzelców.
Z niektórymi urwał się kontakt
Również tasmańska policja apeluje, by zgłaszały się do nich poszkodowani przez ogień. Policjantom zależy zwłaszcza na tym, żeby ustalić miejsca pobytu niektórych osób z okolic szczególnie dotkniętego przez pożar miasteczka Dunalley. Po tym, jak ogień dotarł do tej miejscowości, urwał się kontakt z częścią jego mieszkańców.
Poszkodowani mogą szukać pomocy zarówno w dużym centrum działającym w stolicy stanu - Hobart, jak i w mniejszych punktach spontanicznie organizowanych przez mieszkańców sąsiednich miejscowości. Znajdą tam m. in. ubrania i jedzenie.
Nadal są w szoku
Tammy Mason, koordynatorka centrum pomocy w Hobart, mówi, ze wiele osób trafiających do ośrodka wciąż jest w szoku. - Przychodzą całe rodziny, które nie mają absolutnie nic. Są zdezorientowani - opowiada.
Pomoc dociera również do odciętych obszarów spustoszonych przez ogień. Żywność, środki medyczne i paliwo są tam dostarczane łodziami.
Temperatury "idą na rekord"
Pożary lasów to skutek fali rekordowych upałów, które od kilku dni nękają całą Australię. Obecnie najgoręcej jest w stanach Południowa Australia i Nowa Południowa Walia.
Masy ciepłego powietrza ze wschodu rozprzestrzeniają się nad całym kontynentem, powodując ciągły wzrost temperatur, które w najbliższym czasie mogą pobić historyczny rekord kontynentu - wartość 50,7 st. C odnotowaną w miejscowości Oodnadatta. W nadchodzących dniach upały mają osiągnąć kulminację, oddziałując na ogromne obszary na południu i południowym zachodzie kraju.
Autor: js/jaś / Źródło: Reuters TV, accuweather.com