W Australii sezon burzowy zaczął się na dobre. We wtorek północno-wschodni stan Queensland nawiedziła superkomórka burzowa. Wyrządziła takie zniszczenia, jak gdyby była huraganem trzeciej kategorii.
Australijscy rządowi meteorolodzy wydali ostrzeżenie przed superkomórką, ale nikt nie wziął go sobie do serca - szczególnie, że lato jeszcze na dobre się tam nie zaczęło. Burza przyszła niespodziewanie i wyrządziła straszliwe szkody w mieście Fernvale.
Miasto w strzępach
Nawałnica przyniosła porywy wiatru dochodzące do 100 km/h, które wyrywały drzewa z korzeniami, spychały samochody z drogi i zrywały dachy z domów. Burzy towarzyszyły też opady gradu średnicy 5 cm. Wielkie gradziny wybijały okna i dziurawiły stropy. Żywioł zniszczył łącznie 63 domy, z czego sześć nie nadaje się do ponownego zamieszkania. Ponadto cztery tysiące osób zostało bez prądu.
Będzie się działo
Meteorolodzy wyliczyli, że burza miała taką siłę, jak huragan trzeciej kategorii w pięciostopniowej skali Saffira-Simpsona. Jednocześnie ostrzegają, że będzie więcej takich burz w nadchodzących dniach.
Autor: mar/map / Źródło: Reuters TV, ENEX