Straszliwy fetor czuli w poniedziałek mieszkańcy południa amerykańskiego stanu Kalifornia. Jak dotąd nie udało się ustalić, co było jego przyczyną, jednak podejrzenia kierują się w stronę Salton Sea - jeziora, w którym rokrocznie masowo zdychają ryby.
Ponad 100 telefonów dotyczących nieznośnego odoru odebrali w poniedziałek pracownicy kalifornijskich służb zajmujących się zanieczyszczeniem powietrza. Przykry zapach - przypominający fetor zgniłych jaj - rozchodził się na południu stanu: od hrabstwa Ventura po Palm Springs.
Fetor martwych ryb?
"Ogniskiem" odoru mogą być martwe ryby, które zalegają w Salton Sea - jeziorze, będącym zarazem drugą pod względem wielkości kalifornijską depresją. Latem, kiedy temperatura wzrasta, w zbiorniku wodnym rozrastają się glony, które odbierają powietrze faunie jeziora, przez co zwierzęta z Salton Sea duszą się.
Mogły pomóc burze
Ken Clark, meteorolog serwisu AccuWeather.com podkreśla, że fetor mógł rozprzestrzenić się za sprawą burz, jakie przeszły w niedzielny wieczór w okolicy i towarzyszącego im porywistego wiatru.
- Ten rybi zapach pojawia się co roku, jednak dociera tylko do położonej niepodal doliny Coachella - mówi Clark. - Bardzo rzadko zdarza się, żeby czuć go było tak daleko. Zapewne przyniósł go silny wiatr - dodaje.
Wszczęto śledztwo
Ponieważ nie jest pewne, czy fetor faktycznie pochodził z Salton Sea, kalifornijskie władze wszczęły śledztwo w tej sprawie.
Autor: map/ŁUD / Źródło: accuweather.com, latimes.com