Od wtorkowego popołudnia straż pożarna odnotowała w województwie wielkopolskim około 220 interwencji związanych z pogodą. W Jankowie Przygodzkim piorun uderzył w oborę. Budynek gospodarczy spłonął, a wraz z nim, znajdujące się tam bydło. Wiatr zerwał dachy z kilku domów. Pogoda dawała się we znaki również mieszkańcom Dolnego Śląska i Pomorza Zachodniego.
- Wczorajsze popołudnie i noc to ponad 200 interwencji wielkopolskich strażaków. Najwięcej tych zdarzeń dotyczyło miasta Poznania i powiatu poznańskiego - około 150 interwencji. Najczęściej strażacy wyjeżdżali do zdarzeń związanych z silnym wiatrem. Były to złamane gałęzie, powalone drzewa, uszkodzone elementy dachów. Na szczęście obyło się bez osób poszkodowanych - poinformował w środę rano bryg. Sławomir Brandt, rzecznik prasowy wielkopolskiej straży pożarnej.
Piorun uderzył w oborę
We wtorek grzmiało w wielu regionach Polski. O godzinie 16 przez południową Wielkopolskę przeszła nawałnica. Piorun uderzył w oborę w Jankowie Przygodzkim koło Ostrowa Wielkopolskiego. Płomienie natychmiast objęły wnętrze budynku.
- Uderzenie pioruna było porządne, był taki potężny huk. Wyleciałem i widziałem ogień. Uratowałem jednego cielaka - relacjonował Krystian Cegła, świadek zdarzenia. Jako pierwszy przybiegł do obory i ratował byki.
- Przez ponad osiem godzin 30 strażaków walczyło z pożarem. Ewakuowano 16 sztuk bydła. Niestety strażakom nie udało się uratować wszystkich zwierząt. 13 sztuk zginęło - mówił bryg. Brandt. Zwierzęta padły przez pożar i silne zadymienie.
Ponadto w powiecie ostrowskim droga z Ostrowa Wielkopolskiego do Odolanowa oraz w kierunku Sulmierzyc została całkowicie zablokowana przez powalone drzewa.
Wiele interwencji w Wielkopolsce
We wsi Raczyce w powiecie ząbkowickim rozszalała się we wtorek potężna wichura. Porywisty wiatr zerwał lub uszkodził kilka dachów.
W miejscowości Bugaj lecące gałęzie uszkodziły kilka samochodów. - To była chwila. Wjechaliśmy i momentalnie było wiatrzysko takie. Gałęzią dostaliśmy - mówił jeden z kierowców. Dodał również, że policja i straż zajęły się usuwaniem połamanych drzew, a wszystko działo się bardzo szybko.
Także w Poznaniu doszło do załamania pogody. W rejonie ul. Klaudyny Potockiej silny wiatr wyrwał wysokie drzewo wraz z korzeniami. Konar runął na sąsiedni budynek i się o niego oparł. Mieszkańcy wspominali również o głośnym huku, który słyszeli w trakcie burzy.
Strażacy zajmowali się głównie połamanymi gałęziami blokującymi drogi i powalonymi drzewami. Nie ma informacji o osobach poszkodowanych. - W wyniku burzy obaleniu uległy dwa drzewa. Brak osób poszkodowanych. Uszkodzone zostały cztery samochody osobowe - powiedział jeden z poznańskich strażaków.
Pomorze Zachodnie też burzowe
W miejscowość Żółwin w powiecie kamieńskim na Pomorzu Zachodnim kilka drzew spadło na cztery domki letniskowe (jeden murowany i trzy drewniane). Uszkodzeniu uległy dachy, rynny i okna. Na miejscu pracowały cztery zastępy straży pożarnej. Nie ma osób poszkodowanych.
Interwencje na Dolnym Śląsku
Trzy osoby zostały poszkodowane po tym, jak na drodze krajowej nr 25 koło Drołtowic w powiecie oleśnickim drzewo spadło na przejeżdżające samochody. Na miejscu lądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Jak poinformował we wtorek aspirant sztabowy Sławomir Gierlach z Komendy Powiatowej Policji w Oleśnicy, do zdarzenia doszło po godzinie 16.30.
- Jak relacjonowali świadkowie, doszło tam wcześniej do załamania pogody, wystąpiły nagłe podmuchy wiatru. W wyniku tego zdarzenia uszkodzone zostały dwa samochody osobowe - przekazał policjant. Dodał, że jedna z poszkodowanych osób została przetransportowana do szpitala we Wrocławiu śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, a dwie lżej ranne osoby zostały zabrane do szpitala karetką.
Autor: anw,ml/map,aw / Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24