Ofiarami powodzi nie tylko są ludzie, ale i zwierzęta. W Tajlandii stado liczące 80 słoni przez wysoką wodę musiało opuścić swój wygodny dom w Kraal i przenieść się na niewielki skrawek suchej ziemi. Okazuje się jednak, że miłość wolontariuszy i opiekunów przynosi im ulgę.
Dla wielu z tych zwierząt przeszłość była bardzo okrutna. Stosowano wobec nich przemoc i okrucieństwo. W stadzie znajdują się też stare słonie, które większość swojego życia gdzieś przepracowały. Trzymanie ich na niewielkim, ale bezpiecznym obszarze nie jest łatwe. Tym bardziej, że wokół otacza je woda nie nadająca się do picia.
Ich karmienie przysparza jeszcze większych trudności. Słonie codziennie muszą zjadać pokarm będący jedną trzecią ich masy. Pomimo tego, że ośrodek ma porobione zapasy, to kurczą się one w zastraszającym tempie.
Ciekawskie słoniątka
Dwa ewakuowane z zalanych terenów słonie były zaawansowanej ciąży. Przenosiny zakończyły się dobrze, chociaż opiekunowie obawiali się najgorszego. Do stada doszły więc dwa zdrowe małe.
Słoniątka są wszędobylskie, ciekawski i skore do żartów. Ten niewielki teren ośrodka nie wystarcza. Potrzebują więcej miejsca do poznawania świata i praw nim rządzących.
Szczególne miejsce słonia
Słoń jest symbolem Tajlandii nie bez przyczyny. Zwierzę to jest traktowane w tym kraju w szczególny sposób. Od wieków były wykorzystywane w bitwach, przy transporcie drzew. Dziś pełnią dodatkową funkcję – turystycznej atrakcji. Czczono go też jako symbol mądrości i mocy. Dziś w niewoli i na wolności pozostaje jedynie 4 tysiące tych ssaków.
Autor: usa//aq / Źródło: Reuters TV