Siedem rzeczy, które w "Grawitacji" pokazano źle

Zwiastun "Grawitacji"
Zwiastun "Grawitacji"
Warner Bros Polska
Zwiastun "Grawitacji"Warner Bros Polska

Zdobywca siedmiu Oskarów, film "Grawitacja", jest powszechnie chwalony za wyjątkowe odwzorowanie kosmosu i panujących w nim warunków. Nie wszystko zgadza się jednak z rzeczywistością. Krytyka dotyczy szeregu aspektów, w tym najważniejszych scen. Twórcy przekonują jednak, że nie mieli wyboru. Jak powiedział tvn24.pl Neil Corbould, jeden z twórców efektów specjalnych, inaczej film byłby nudny.

UWAGA! ARTYKUŁ ZDRADZA FRAGMENTY FABUŁY

OSKAROWY SERWIS TVN24.PL

Oczywiście od dzieł Hollywood nie należy oczekiwać dokumentalnego odwzorowania rzeczywistości. Jednak w przeciwieństwie do wielu filmów, których akcja umieszczona została w kosmosie, i które z przymrużeniem oka podchodzą do jego realiów, "Grawitacja" jest szczególna. Tu akcja toczy się w warunkach i w otoczeniu, które znają obecni kosmonauci i ludzie na Ziemi. Dzięki temu film jest zarazem bardziej wymowny i poruszający, ale naraża się także na bardziej skrupulatną analizę. Nie przedstawia bowiem wyimaginowanych gwiezdnych niszczycieli i podróży z prędkością światła. Po premierze "Grawitacji" pod koniec 2013 roku od razu podniosły się głosy wytykające szereg nieścisłości. Teraz film otrzymał Oskara za efekty specjalne, wobec czego przypominamy krytykę. W międzyczasie zdążyli się do niej odnieść twórcy filmu.

Punkt pierwszy. Tajemnicza moc

Bohater grany przez George’a Clooneya, doświadczony kosmonauta Matt Kowalsky, wcale nie musiał w dramatycznym stylu skazywać się na śmierć. Kiedy rozpina linę łączącą go z Sandrą Bullock (doktor Ryan Stone), aby nie obciążać jej dodatkowo i nie narazić na oderwanie od Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS), na ekranie dzieją się rzeczy wręcz magiczne z punktu widzenia realiów kosmosu. Po odczepieniu się Kowalsky gwałtownie odlatuje w siną dal popchnięty tajemniczą siłą. W rzeczywistości po prostu nadal by wisiał w przestrzeni obok doktor Stone, ponieważ chwilę wcześniej oboje zatrzymali się w miejscu względem siebie i ISS. Trzeba przyznać, że byłoby to jednak mało dramatyczne.

Sandra Bullock, nominowana do Oscara za pierwszoplanową rolę kobiecą. Statuetkę otrzymała Cate Blanchett (warner Bros Polska)

Punkt drugi. Ta skomplikowana orbita

W filmie bohaterowie, a później sama bohaterka, latają pomiędzy obiektami na orbicie. Pokazane jest to jako dość łatwy proces. Ot, skierować się na cel, uruchomić silnik, który popchnie nas do przodu i gotowe. W rzeczywistości nie jest tak łatwo. Przemieszczanie się pomiędzy punktami na orbicie jest bardzo nieintuicyjne dla zwykłego Ziemianina. Kiedy NASA w 1965 roku próbowała po raz pierwszy doprowadzić do spotkania na orbicie statku Gemini i części rakiety która wyniosła go w kosmos, przekonano się o tym dość dotkliwie. Misja całkowicie się nie powiodła, bowiem nie rozumiano do końca rządzących manewrami praw fizyki. Sytuację komplikuje to, że (w dużym uproszczeniu) zwiększając prędkość, odlecimy dalej od Ziemi. Zmniejszając - opadniemy. Gdyby doktor Stone próbowała dotrzeć z ISS na chińską stację Tiangong (która była poniżej i przed nią) po prostu ustawiając swój statek w jej kierunku i odpalając silniki, to nie poleciałaby do niej prosto jak po sznurku. Przyśpieszając podniosłaby bowiem swoją orbitę i przeleciała obok celu. Podobne doświadczenie mieli w 1965 roku Amerykanie. Chcąc zbliżyć się do części rakiety kosmonauta kierujący Gemini 5 wycelował w nią całym statkiem i odpalił silniki. Ku zaskoczeniu wszystkich nie poleciał wprost do celu, ale opadł na niższą orbitę (silniki odpalił przy statku ustawionym tyłem naprzód, co spowolniło jego ruch względem Ziemi) i wręcz oddalił się od resztek rakiety, bowiem zmienił również swoją względną prędkość wobec niej. Tego rodzaju manewry wymagają skomplikowanych obliczeń i nie da się ich wykonać „na oko”, jak to robią bohaterowie filmu.

Piękne widoki i brak grawitacji. Powinno być lekko i przyjemnie. Jest ciężko, choć niezwykłe widoki z równym zachwytem wspominają wszyscy kosmonauci (NASA)

Punkt trzeci. Totalna destrukcja orbitalna

Źródłem problemów w filmie jest rosyjska rakieta rozbijająca satelitę krążącego na niskiej orbicie. Powstałe w wyniku tego zdarzenia szczątki trafiają kolejne satelity, w tym te umieszczone wyżej (na orbitach dalszych od Ziemi) i rozpoczyna się reakcja łańcuchowa. W ciągu kilkunastu minut zniszczeniu ulegają praktycznie wszystkie satelity i glob okrąża wielka chmura szczątków, będących śmiertelnym zagrożeniem dla bohaterów. W rzeczywistości nic takiego nie miałoby miejsca. W 2007 roku Chińczycy zniszczyli rakietą swojego satelitę, tworząc największą w historii chmurę szczątków liczącą ponad dwa tysiące większych fragmentów i około 160 tysięcy miniaturowych. Nie doszło jednak do apokaliptycznej reakcji łańcuchowej. Kosmos jest bardzo pojemny i nawet taka chmura szczątków się w nim „gubi”. Na dodatek satelity telekomunikacyjne krążą po orbicie geostacjonarnej, około 20-40 tysięcy kilometrów dalej od Ziemi niż satelity szpiegowskie czy stacje i promy kosmiczne. Żadne szczątki z niskiej orbity, czyli kilkaset kilometrów od Ziemi, nie mogłyby tam dotrzeć.

Punkt czwarty. Orbitalne zgrupowanie

Z punktem poprzednim wiąże się kolejny. Na filmie takie obiekty jak teleskop Hubble’a, ISS czy Tiangong, są umieszczone zaledwie kilkaset kilometrów od siebie i można pomiędzy nimi swobodnie podróżować. W rzeczywistości dzielą je tysiące kilometrów (chińskiej stacji jeszcze nie ma, ale kiedy powstanie to na pewno nie tuż obok ISS) i na dodatek są na różnych orbitach. Nie można było pomiędzy nimi latać nawet wtedy, kiedy do dyspozycji były promy kosmiczne. Po prostu statki na orbicie nie mają dość dużych zapasów paliwa i potężnych silników, aby pokonywać takie dystanse. Byłby to zbędny balast. Dodatkowo umieszczanie bardzo cennych obiektów tak blisko siebie byłoby zbędnym ryzykiem i komplikacją, bo nieustannie trzeba by pilnować ich wzajemnej pozycji i odległości.

Kadr z filmu (Warner Bros Polska)

Punkt piąty. Kowboje w kosmosie

Kosmonauci w filmie zachowują się w sposób wręcz urągający temu, co dzieje się w rzeczywistości. Kowalsky lata ot, tak sobie, dookoła promu, marnując paliwo, puszcza muzykę country, utrudniając komunikację i działa żywiołowo, nie trzymając się żadnych procedur. Doktor Stone przyznaje, że nie szło jej najlepiej na szkoleniach i nie wie wielu rzeczy. Wspierający ich członek załogi promu kosmicznego bawi się, uprawiając coś na wzór „kosmicznego skoku na bungee”. Na dodatek Kowalsky i Stone nic o sobie nie wiedzą. Wszystko to stwarza barwny klimat filmowy, ale w rzeczywistości absolutnie nie mogłoby mieć miejsca. Loty na orbitę to niezwykle kosztowne i niebezpieczne zadanie. Ni możliwe jest marnowanie czasu i zasobów, podejmowanie jakiegokolwiek zbędnego ryzyka czy niedostateczne przygotowanie. Przed lotem w kosmos kosmonauci ćwiczą miesiącami i latami każdy element swojej misji. Zwłaszcza te osoby, które mają wykonać niebezpieczny i trudny spacer poza statkiem.

Punkt szósty. Relaksujący spacer

Tu pojawia się kolejna kwestia. Bohaterowie filmu niemal nieustannie są na „spacerze” poza statkami kosmicznymi. Poruszają się przy tym dość sprawnie, a Kowalsky nawet jest w stanie złapać małą śrubę. W rzeczywistości skafandry kosmiczne są bardzo ciężkimi pancerzami, chroniącymi kruche ludzkie ciało przed zabójczym środowiskiem kosmosu. Poruszenie się w nich jest bardzo utrudnione. Żeby zobaczyć jak bardzo, wystarczy obejrzeć transmisję z choćby jednego spaceru kosmicznego przeprowadzanego na zewnątrz ISS. Kosmonauci poruszają się bardzo powoli i mają wyraźnie ograniczone ruchy. Ich dłonie w wielkich rękawicach są bardzo niezdarne i manipulowanie małymi przedmiotami sprawia dużą trudność. Wszystko to powoduje, że spacery kosmiczne są wyjątkowo męczące. Wielkim problemem jest radzenie sobie z brakiem grawitacji. Na przykład, gdyby kosmonauta chciał przykręcić śrubę, nie trzymając się mocno statku, sam by siebie obrócił. Każda czynność wymaga uważnego i męczącego zapierania się oraz trzymania pojazdu. Po trwającym kilka godzin spacerze kosmonauci wracają mocno zmęczeni i mokrzy od potu. Na dodatek mają na sobie pieluchy i muszą przez pewien czas po powrocie wdychać specjalną mieszankę, podobnie jak nurkowie, aby uniknąć choroby dekompresyjnej. Sceny ze skąpo ubraną, czystą i piękną Sandrą Bullock, wydostającą się ze skafandra są zatem możliwe tylko w filmie.

Punkt siódmy. Kosmiczne zamrażanie

Pytania wzbudziło też to, czy w filmie odpowiednio przedstawiono zwłoki kosmonautów wystawione na działanie próżni. Po kilkunastu minutach wyglądają bardzo podobnie do żyjącego człowieka, choć są wyraźnie zamarznięte. Na temat tego, co się dzieje z ciałem wystawionym na działanie próżni istnieją bardzo skąpe dowody. W 1965 roku, podczas prób na Ziemi szkolący się kosmonauta został przypadkowo wystawiony na niemal idealną próżnię. Okazało się, że stracił przytomność po około 15 sekundach z braku tlenu. Jego ostatnim wspomnieniem było uczucie gotowania się śliny na języku. Tuż po tym, jak stracił przytomność, zaczęto gwałtownie napełniać pomieszczenie testowe powietrzem. Kosmonauta szybko wrócił do siebie i nie odniósł żadnych obrażeń. Przyjmuje się, że człowiek zmarłby po około dwóch minutach od wystawienia na działanie próżni. Zwłoki prawdopodobnie spuchłyby w wyniku rozszerzania się gazów i płynów w tkankach. Byłby to jednak proces stopniowy. Ostatecznie, zamarzłyby po kilku godzinach. Nie tak szybko jak w filmie. Z dziedziny fizjologii w filmie popełniono też pewien mały błąd dotyczący łez. Nie oderwałyby się one tak malowniczo od twarzy Sandry Bullock, jak udowodnił niedawno kanadyjski kosmonauta Chris Hadfield, przeprowadzając eksperyment na ISS. W wyniku działania napięcia powierzchniowego łzy zostają przyczepione do okolic oka, tworząc małą "chmurkę" płynu.

Riposta

Do tych i szeregu innych zarzutów o nieodpowiednie odwzorowanie rzeczywistości odnieśli się sami twórcy filmu. Jak powiedział w rozmowie z tvn24.pl Neil Corbould, jeden z nominowanych do Oskara autorów efektów specjalnych w "Grawitacji", wszyscy krytycy powinni wziąć pod uwagę, że nie był to film dokumentalny. – Gdybyśmy sztywno trzymali się rzeczywistości, to prawdopodobnie wyszłoby nam coś dość nudnego – stwierdził. – Wszystko zaplanowaliśmy do najdrobniejszego detalu. Chcieliśmy stworzyć coś, co oczaruje i zajmie widownię – tłumaczy. W podobnym tonie wypowiedział się sam reżyser Alfonso Cuaron podczas sesji pytań i odpowiedzi na portalu reddit. – Bardzo się staraliśmy, żeby nasze dzieło było tak prawdopodobne, jak to możliwe. Jednak przede wszystkim jest to film, a Sandra Bullock nie jest prawdziwą kosmonautką – stwierdził twórca. W rozmowie z magazynem "Atlantic" swoją rolę scharakteryzował natomiast dr Kevin Grazier, astrofizyk i konsultant naukowy "Grawitacji". – Fabuła zawsze wygrywa z nauką. Rolą doradcy jest wiedzieć, kiedy naciskać na uwzględnienie rzeczywistości, a kiedy stwierdzić "niech już tak będzie" – powiedział. W ostatecznym rozrachunku warto chyba jednak wybaczyć "Grawitacji" pewne ofiary z prawideł rzeczywistości złożone na ołtarzu dynamicznej fabuły. Dzięki temu przeciętny widz, niewiele wiedzący o kosmosie nie zasnął w kinie i być może nieco zainteresował się fascynującą dziedziną lotów kosmicznych. – To najlepszy film tego rodzaju – mówi zdecydowanie w rozmowie z tvn24.pl Karol Wójcicki, astronom i entuzjasta kosmosu. On również jest przekonany, że gdyby sztywno się trzymać realiów, to wyszedłby film bardzo nudny. – Wystarczy obejrzeć NASA TV – dodaje.

Autor: Maciej Kucharczyk / Źródło: tvn24.pl

Pozostałe wiadomości

IMGW ostrzega przed burzami. Podczas wyładowań wiatr może osiągać w porywach prędkość do 80 kilometrów na godzinę. Sprawdź, gdzie aura będzie groźna.

Ostrzeżenia na południu kraju. Uważajmy na burze

Ostrzeżenia na południu kraju. Uważajmy na burze

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Pogoda na jutro, czyli na czwartek 18.07. W nocy pojawią się miejscami słabe, przelotne opady deszczu. Dzień przyniesie małe i umiarkowane zachmurzenie. Warunki biometeorologiczne będą neutralne.

Pogoda na jutro - czwartek, 18.07. Miejscami możemy zmoknąć

Pogoda na jutro - czwartek, 18.07. Miejscami możemy zmoknąć

Źródło:
tvnmeteo.pl

W najbliższych dniach synoptycy nie przewidują ekstremalnych upałów. Najcieplej będzie na Dolnym Śląsku, gdzie termometry wskażą 31 stopni Celsjusza. Na początku nowego tygodnia na zachodzie kraju mogą pojawić się burze.

Czeka nas kilka przyjemnych dni, ale na horyzoncie widać powrót upału i burz

Czeka nas kilka przyjemnych dni, ale na horyzoncie widać powrót upału i burz

Źródło:
tvnmeteo.pl

Zalane autostrady, podtopione budynki, brak prądu - z takimi trudnościami musieli się mierzyć mieszkańcy największego kanadyjskiego miasta. Toronto nawiedziły ulewne deszcze. Takich opadów nie było tu od ponad 80 lat.

Woda sięgała dachów samochodów. Takich opadów nie było od ponad 80 lat

Woda sięgała dachów samochodów. Takich opadów nie było od ponad 80 lat

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, CBC, BBC

Fala upałów nawiedziła Grecję. Ze względu na wysoką temperaturę powietrza w najbardziej gorącą część dnia w środę zamknięty został grecki Akropol. Jak poinformowały władze, decyzję podjęto z uwagi na bezpieczeństwo turystów i pracowników.

Znów zamknięto Akropol

Znów zamknięto Akropol

Źródło:
PAP

Mazurskie nadleśnictwa Maskulińskie i Jedwabno zaapelowały w środę do turystów o zachowanie ostrożności podczas spacerów po lesie. Leśnicy proszą też o niewchodzenie do kompleksów leśnych uszkodzonych przez wtorkowe nawałnice. Burze zniszczyły w tych nadleśnictwach tysiące drzew.

Tysiące uszkodzonych drzew. Leśnicy proszą, by nie wchodzić do tych lasów

Tysiące uszkodzonych drzew. Leśnicy proszą, by nie wchodzić do tych lasów

Źródło:
PAP

Europejska Agencja Kosmiczna (ESA) przyspiesza realizację misji o nazwie Ramses. Jej celem jest dotarcie do asteroidy Apophis - poinformował portal space.com. W 2029 roku obiekt ten znajdzie się bardzo blisko Ziemi, bliżej niż satelity geostacjonarne.

ESA przyspiesza misję badania asteroidy Apophis. Obiekt ten znajdzie się bardzo blisko Ziemi

ESA przyspiesza misję badania asteroidy Apophis. Obiekt ten znajdzie się bardzo blisko Ziemi

Źródło:
PAP, space.com

Jezioro Rusanda w Serbii całkowicie wyschło na skutek suszy. Zbiornik ze słoną wodą, popularny wśród turystów, odsłonił swoje dno. To skutek fali ekstremalnych upałów, która utrzymuje się na Bałkanach od tygodnia.

Największe słone jezioro w Serbii zniknęło z powierzchni Ziemi

Największe słone jezioro w Serbii zniknęło z powierzchni Ziemi

Źródło:
Reuters

Fala upałów nawiedza południową Europę. To efekt napływu gorących mas powietrza znad Afryki. Temperatury w różnych krajach, wynoszące często ponad 40 stopni Celsjusza, doprowadziły już do śmierci co najmniej kilkunastu osób i sprzyjają rozprzestrzenianiu się pożarów.

Upał dręczy południową Europę. Zginęło co najmniej kilkanaście osób

Upał dręczy południową Europę. Zginęło co najmniej kilkanaście osób

Źródło:
PAP, Reuters

Prawie 5000 interwencji przeprowadzili strażacy po wtorkowych nawałnicach. Najwięcej razy do akcji wyjeżdżali na Pomorzu Gdańskim i Mazowszu oraz w Małopolsce. Cztery osoby zostały ranne. Niebezpiecznie było także w środę na Podkarpaciu.

We wtorek prawie 5000 interwencji po burzach. W środę pogoda załamała się na Podkarpaciu

We wtorek prawie 5000 interwencji po burzach. W środę pogoda załamała się na Podkarpaciu

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24, tvnmeteo.pl

W poniedziałek w Chorwacji zanotowano rekordową temperaturę wody morskiej. Nieopodal Dubrownika wyniosła ona 29,7 stopni Celsjusza. To nie jedyne miejsce na Bałkanach, gdzie upał daje się we znaki mieszkańcom i turystom, a pogoda sprzyja wybuchaniu pożarów.

Niepokojący rekord padł w Chorwacji

Niepokojący rekord padł w Chorwacji

Źródło:
PAP, Balkan Insight, Total Croatia News

Jest tak rzadkim stworzeniem, że nigdy nie odnotowano obecności żywego osobnika, a od XIX wieku udokumentowano istnienie zaledwie sześciu okazów. Martwy najrzadszy wieloryb świata prawdopodobnie został niedawno wyrzucony na brzeg w Nowej Zelandii.

Nigdy nie widziano go żywego. Najrzadszy wieloryb świata mógł zostać wyrzucony na brzeg

Nigdy nie widziano go żywego. Najrzadszy wieloryb świata mógł zostać wyrzucony na brzeg

Źródło:
CNN, doc.govt.nz, AP, tvnmeteo.pl

Picie napojów alkoholowych, gdy jest gorąco, może doprowadzić między innymi do wzrostu ryzyka udaru cieplnego i do odwodnienia. - Wysoka temperatura dodatkowo nasila efekty działania alkoholu, dlatego w czasie upałów warto całkowicie zrezygnować z jego spożywania - tłumaczy kardiolog doktor habilitowany Adam Janas i przypomina, czym najlepiej nawadniać się w takie dni.

Tego nie pij w upalny dzień

Tego nie pij w upalny dzień

Źródło:
PAP

Naukowcy potwierdzili istnienie jaskini na Księżycu. Znajduje się ona w rejonie Morza Spokojnego, gdzie 55 lat temu doszło do pierwszego lądowania człowieka na powierzchni Srebrnego Globu.

Odkryto jaskinię na Księżycu. "W końcu"

Odkryto jaskinię na Księżycu. "W końcu"

Źródło:
PAP

Doszło do kolejnego wybuchu najwyższego wulkanu w Europie. Etna wyrzuciła z siebie czerwoną lawę i pióropusze dymu. Z powodu erupcji na początku lipca czasowo zamknięto lotnisko w Katanii, a na ulice miasta pokrył popiół wulkaniczny.

Etna znowu wybuchła

Etna znowu wybuchła

Źródło:
Reuters, tvnmeteo.pl

Troje turystów zmarło w weekend na szlakach w stanowych i narodowych parkach w amerykańskim stanie Utah, gdzie panował upał przekraczający 38 stopni Celsjusza. To ojciec z córką oraz znaleziona w odległej lokalizacji 30-letnia kobieta.

Zabrakło im wody. Ojciec z córką zmarli podczas wędrówki

Zabrakło im wody. Ojciec z córką zmarli podczas wędrówki

Źródło:
PAP, tvnmeteo.pl

Parlament Rumunii ponad dwukrotnie zwiększył kwotę odstrzału niedźwiedzi brunatnych. To reakcja na śmierć 19-letniej turystki, którą w ubiegłym tygodniu na górskim szlaku w Karpatach Południowych zaatakowała niedźwiedzica. Ustawę przyjęto niemal jednogłośnie, choć spotkała się również z krytyką.  

19-latka zginęła na karpackim szlaku. Podwojono liczbę niedźwiedzi do odstrzału

19-latka zginęła na karpackim szlaku. Podwojono liczbę niedźwiedzi do odstrzału

Źródło:
PAP, Radio Wolna Europa, The Guardian, tvn24.pl

Perseidy już w tym tygodniu pojawią się na polskim niebie. Ten popularny rój meteorów, zwany także "łzami świętego Wawrzyńca", powiązany jest z kometą Swift-Tuttle, która po raz ostatni zawitała do nas w 1992 roku. Na maksimum zjawiska przyjdzie nam jednak trochę poczekać.

Perseidy wracają! Wiemy, kiedy na niebie pojawi się najwięcej "łez świętego Wawrzyńca"

Perseidy wracają! Wiemy, kiedy na niebie pojawi się najwięcej "łez świętego Wawrzyńca"

Źródło:
Time And Date, tvnmeteo.pl

Fala upałów dotrze w środę do Hiszpanii, przynosząc ze sobą temperaturę sięgającą 45 stopni Celsjusza. Gorąco utrudni pracę strażaków, którzy już w poniedziałek walczyli z ogniem w kilkudziesięciu miejscach. Najtrudniejsza sytuacja panuje na południu kraju.

Potężny skwar nadciąga nad Hiszpanię, a część kraju już płonie

Potężny skwar nadciąga nad Hiszpanię, a część kraju już płonie

Źródło:
PAP, eltiempo.es, INFOCA

Niedzielne burze poważnie uszkodziły nagrobki na cmentarzach w Kielcach. Wiatr powyrywał drzewa i połamał gałęzie, które przewróciły się na granitowe płyty i zabytkowe pomniki. Trwa usuwanie skutków burzy i zabezpieczanie pomników.

Cmentarze w Kielcach po nawałnicy. "Strat jest bardzo dużo"

Cmentarze w Kielcach po nawałnicy. "Strat jest bardzo dużo"

Źródło:
TVN24, tvnmeteo.pl

W sobotę w rejonie miast Kielmy i Szawle przeszło kilka trąb powietrznych. Jak podały litewskie służby meteorologiczne, były to jedne z najsilniejszych tego typu zjawisk w historii.

"Jedne z najpotężniejszych trąb powietrznych w historii" przeszły przez Litwę

"Jedne z najpotężniejszych trąb powietrznych w historii" przeszły przez Litwę

Źródło:
Meteo.lt, ENEX, delfi.lt

Fokę szarą najłatwiej spotkać na plaży nad Morzem Bałtyckim. Tym razem jeden z osobników tego gatunku zapuścił się w głąb lądu. Wylegujące się zwierzę zauważono nad rzeką w Szczecinie.

Foka wylegiwała się nad rzeką w Szczecinie

Foka wylegiwała się nad rzeką w Szczecinie

Źródło:
tvnmeteo.pl

Najgorętsze chwile czekają nas w połowie tygodnia. Jaka pogoda będzie w dalszej części lipca? Sprawdź długoterminową prognozę pogody na 16 dni.

Pogoda na 16 dni: temperatura osiągnie kolejny szczyt

Pogoda na 16 dni: temperatura osiągnie kolejny szczyt

Źródło:
tvnmeteo.pl

W greckim regionie Attyka, na terenie którego znajdują się stołeczne Ateny, rezerwy wody zmniejszyły się o 30 procent względem zeszłego roku. Władze zaapelowały o jej oszczędne używanie. Kłopot jest jednak jeszcze większy na wyspach, zwłaszcza tych najchętniej odwiedzanych przez turystów.

Poważny problem w Grecji. "W tym roku doświadczamy go szczególnie intensywnie"

Poważny problem w Grecji. "W tym roku doświadczamy go szczególnie intensywnie"

Źródło:
PAP, Reuters

Serią śmiertelnych wypadków zaczął się tegoroczny sezon wspinaczkowy na japońską górę Fudżi. Od 10 lipca zginęły cztery osoby - poinformował w poniedziałek portal Japan News. Według policji prefektury Shizuoka liczba ofiar śmiertelnych w całym sezonie w ciągu ostatnich pięciu lat nie przekraczała dwóch.

Tragiczny początek sezonu wspinaczkowego. W drodze na górę Fudżi zginęło kilka osób

Tragiczny początek sezonu wspinaczkowego. W drodze na górę Fudżi zginęło kilka osób

Źródło:
PAP

Służby nie dają nadziei na odnalezienie kolejnych ocalałych z wypadku w Nepalu. W zeszłym tygodniu w wyniku zejścia lawiny dwa autobusy wpadły do rzeki, podróżowało nimi co najmniej 65 osób.

Autobusy stoczyły się do rzeki. "Nie ma szans na odnalezienie ocalałych"

Autobusy stoczyły się do rzeki. "Nie ma szans na odnalezienie ocalałych"

Źródło:
Reuters, tvnmeteo.pl

Pleń został zaobserwowany w Dolinie Roztoki. Za to niezwykłe i wciąż słabo poznane zjawisko odpowiedzialne są larwy ziemiórki pleniówki. Materiał otrzymaliśmy na Kontakt 24.

Pełznąca masa w Dolinie Roztoki. Dokąd się kieruje?

Pełznąca masa w Dolinie Roztoki. Dokąd się kieruje?

Źródło:
Kontakt 24, Lasy Państwowe, tvnmeteo.pl