Mieszkańcy Wielkiej Brytanii od środy zmagają się z powodziami spowodowanymi intensywnymi opadami deszczu. Do usuwania skutków katastrofy zaangażowano wojsko. Jak podają meteorolodzy, w kolejnych dniach prognozowane są kolejne silne opady.
Ponad 14 tysięcy budynków zostało dotkniętych podtopieniami. Powodem katastrofy były ogromne opady deszczu, które w wielu częściach kraju pobiły dotychczasowe rekordy. Konieczne były ewakuacje.
Istnieje realne zagrożenie, że rzeki w okolicach hrabstwa Nottinghamshire przepełnią się i wyleją. W Yorkshire i Lincolnshire przez noc z czwartku na piątek obowiązywały ostrzeżenia meteorologiczne, ponieważ prognozowane były kolejne opady deszczu. W kilku częściach kraju spadł także śnieg.
Utrudnienia
Zalegająca woda sprawiła, że wiele dróg, szczególnie na wschodzie Anglii, jeszcze w piątek rano było nieprzejezdnych. W nocy nie kursowały pociągi między Nottingham a Derby.
- Mieliśmy szybko płynące potoki na ulicach. Zasadniczo były to już rzeki - powiedział strażak Damian West.
Wsparcie wojska
Do walki ze skutkami opadów zaangażowano wojsko. Jak podał premier kraju Boris Johnson, żołnierze rozłożą ponad 20 tysięcy worków z piaskiem.
W piątek rano w całym South Yorkshire pracowało 38 pomp zasysających 50 milionów litrów wody na godzinę, aby pomóc chronić domy i budynki firm. Dzięki sprzętowi przez ostatnią dobę poziom wody zmniejszył się o 85 procent - z dwóch metrów do 30 centymetrów.
Jeszcze nie koniec opadów
Meteorolodzy podają, że deszcz będzie padać jeszcze przez dwa dni. Opady mają być co prawda mniejsze niż w ostatnim czasie, jeśli jednak spowodują podniesienie poziomu wody, możliwe są dalsze zalania.
- Prosimy o zachowanie czujności, sprawdzanie informacji o ryzyku powodziowym i zachowanie bezpieczeństwa - powiedziała Kate Marks, dyrektor ds. ochrony przeciwpowodziowej w brytyjskiej Agencji Ochrony Środowiska.
Jak dodała, mieszkańcy są zobligowani do trzymania się z dala od rzek i nie przebywania w wodzie, ponieważ już 30 centymetrów płynącej wody jest w stanie przenieść samochód.
Autor: kw/map / Źródło: theguardian.com, gov.uk, bbc.com