W ostatnich dniach wschodnią część Europy nękają burze. Na detektorze monitorującym wyładowania widać dokładnie, jak dużo ich było. Co ciekawe, mimo wszystko są regiony Polski, w których nie zagrzmiało.
Zarówno środowe jak i czwartkowe burze przyniosły w Polsce wiele zniszczeń. Fronty, które przechodziły nad naszym krajem niosły gwałtowne burze, którym towarzyszyły intensywne opady deszczu i wiatr. Najbardziej burzowymi regionami było: Mazowsze, Ziemia Łódzka, Lubelszczyzna i Podlasie. To właśnie w tych regionach gwałtowna pogoda wyrządziła najwięcej szkód.
Wędrówka burz
Wyładowania są dla wielu osób wspaniałymi obiektami do fotografowania. Reporterzy 24 pokazali zdjęcia, które udało im się zrobić. Rejestrują je jednak także specjalne urządzenia, dzięki którym możemy zobaczyć drogę, jaką pokonały burze.
Detektory zliczają także wyładowania (te, które udało się zarejestrować), które pojawiły się na danym obszarze. W ciągu ostatnich dwóch dni było ich ponad pół miliona. Nie były to tylko te, które pojawiły się w Polsce, ale w całej Europie Wschodniej.
Jak widać na radarze, nie wszędzie pojawiły się wyładowania. Między innymi okolice Władysławowa, Wejherowa czy Gdyni pozostały nietknięte przez burze.
Zobacz chmury, które można było zobaczyć w czwartek:
Autor: //aw / Źródło: TVN Meteo, blitzortung.org
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock, blitzortung.org