Do Fundacji na Rzecz Zwierząt "Dzika Ostoja" w Wielgowie pod Szczecinem trafiła łoszka. Ma zaledwie 6 tygodni i już stała się ulubienicą swoich opiekunów.
O porzuconym młodym łosiu dowiedziała się straż zwierząt z Lublina. Udzielono mu pierwszej pomocy i zaczęto poszukiwać bezpiecznego miejsca, gdzie będzie mógł odżyć przed powrotem do naturalnego środowiska. Z Lublina trafił do Fundacji na Rzecz Zwierząt "Dzika Ostoja" w okolicach Szczecina.
Odrzucona przez matkę
Łoszka, którą odrzuciła klępa, nie była karmiona. Na szczęście specjaliści z "Dzikiej Ostoi" wzięli ją pod swoje skrzydła. Grażynka, bo tak ją nazwano, przyjmuje tam regularne posiłki. W skład jej zróżnicowanej diety wchodzi oczywiście mleko, płatki owsiane, sałata, kapusta pekińska, gałęzie i mlecze.
Co dalej?
Grażynka będzie karmiona mlekiem do końca września lub października. Pod opieką działaczy fundacji zostanie przez rok. Następnie trafi do swojego naturalnego środowiska. W przypadku jednak, gdy będzie za bardzo oswojona, trafi do większej zagrody i będzie żyła na "pół dziko".
Dlaczego Grażyna?
Opiekunowie z Fundacji nadali uroczej łoszce imię Grażyna. Zwierzę nosi je na cześć wielkiej miłośniczki łosi i działaczki na rzecz przyrody Grażyny Domian, która w swojej pracy zajmuje się głównie ptakami, lecz to łosie są jej ulubionymi zwierzętami. Michał Kudawski, opiekun łoszki podkreśla, że obie Grażyny są też spokojne, bardzo wysokie i szczupłe.
Autor: agr/jap / Źródło: tvn24