Pożar wybuchł we wtorek w środkowej części Gran Canarii, która należy do archipelagu Wysp Kanaryjskich. Ogień strawił ponad 200 hektarów lasu sosnowego. Ewakuowano około 300 osób, w tym dzieci przebywające na letnich obozach.
Od wtorku strażacy walczą z pożarem, który wybuchł na zalesionym, górzystym obszarze kanaryjskiej wyspy Gran Canaria. Do tej pory spłonęło ponad 200 hektarów lasu sosnowego. Ewakuowano około 300 osób, w tym 80 dzieci przebywających na letnich obozach - poinformowała telewizja Antena 3 w środę. Gwardia Cywilna prewencyjnie przewiozła też w bezpieczne miejsce zwierzęta domowe.
Pożar na Gran Canarii
Pożar wybuchł w środkowej części wyspy, daleko od popularnych wśród turystów plaż, ale blisko anten znajdujących się na szczycie górskim, w tym tych podłączonych do systemu kontroli ruchu lotniczego. Szybko rozprzestrzeniający się ogień dotarł do jednej z głównych dróg i otoczył wóz strażacki.
Słup dymu widać było z różnych części wyspy. Do gaszenia pożaru użyto śmigłowców. Kilka dróg na wyspie pozostaje wyłączonych dla ruchu - poinformował w komunikacie szef lokalnych władz na Gran Canarii Antonio Morales w środę.
Zdaniem władz spadek temperatury i wzrost wilgotności powietrza spowodują, że pożar opanuje się w najbliższym czasie.
Badają przyczyny wybuchu pożaru
Gwardia Cywilna bada przyczyny wybuchu pożaru. Przypuszcza się, że ogień został zaprószony przez pracownika prywatnej firmy usług leśnych, który wraz z trzema innymi osobami znajdował się w suchej strefie, gdzie rozpoczął się pożar.
To drugi co do wielkości pożar lasów na Wyspach Kanaryjskich w ciągu 15 dni. W połowie lipca pożar wybuchł na wyspie La Palma. Ewakuowano wtedy ponad cztery tysiące osób, a tysiące hektarów lasów spłonęło.
Źródło: PAP