Zapalił się element największej elektrowni termalno-solarnej w Stanach Zjednoczonych. Do pożaru doszło na skutek kilku nieprawidłowo ustawionych luster. Nie wiadomo kiedy praca elektrowni wróci do normy.
W czwartek 19 maja w elektrowni termalno-solarnej Ivanpah Solar Electric Generating System, znajdującej się na pustyni Mojave we wschodniej części stanu Kalifornia, wybuchł pożar. W jego wyniku elektrownia pracowała jedynie na około 30 procent pełnej mocy.
Największa na świecie
Ivanpah Solar Electric Generating System to największa elektrownia termalno-solarna na świecie. System składa się z trzech elektrowni, które obejmują obszar 1618 ha. Energia słoneczna nie jest tam zamieniana w elektryczną, tylko najpierw wykorzystuje się ją do podgrzewania wody.
Długie rzędy prawie 350 tys. sterowanych komputerowo luster, z których składa się elektrownia, skupiają światło słoneczne i podgrzewają wodę w boilerach. W ten sposób wytwarzana jest para wodna o bardzo wysokiej temperaturze, która napędza turbiny, produkujące energię elektryczną.
Nieprawidłowe ustawienie
Pożar, który wybuchł w czwartek na kalifornijskiej farmie solarnej był spowodowany nieprawidłowym ustawieniem niektórych luster. Jak tłumaczył kapitan straży pożarnej hrabstwa San Bernardino w stanie Kalifornia Mike McClintock, przez złe zorientowanie zwierciadeł, skupiały one promienie słoneczne w złym miejscu, przez co ogień zajął kable elektryczne.
By stłumić ogień strażacy musieli wspiąć się na wysokość ponad 90 metrów. Na szczęście pożar udało się ugasić w ciągu około 20 minut.
Obecnie uszkodzona wieża elektrowni została zamknięta. Nie wiadomo kiedy licząca kilkaset tysięcy luster elektrownia znów zacznie sprawnie działać.
Energia odnawialna jest wykorzystywana coraz częściej, zdarza się też, że w o wiele mniejszej skali. Zobacz minielektrownię słoneczną w Nieporęcie pod Warszawą.
Autor: zupi/rp / Źródło: popsci.com, bigstory.ap.org