Cztery osoby zginęły w powodzi, która nawiedziła Kraj Krasnodarski w południowej Rosji. Półtora tysiąca mieszkańców musiało opuścić swoje domy. W ostatnim miesiącu, w tym samym rejonie, gwałtowne wylewy rzeki spowodowały śmierć 171 osób.
Silny, całonocny deszcz spowodował wzmocnienie nurtu rzeki i wystąpienie jej z brzegów. W wyniku ataku żywiołu życie straciły cztery osoby. Z zalanych obszarów ewakuowano też ponad 1,5 tys. ludzi. Zalanych zostało około 600 domów. Doszło również do awarii sieci energetycznej.
Najbardziej poszkodowane zostały wioski nieopodal Kubania: Tynginka, Lermontowo oraz Nowomichajłowskij. W lipcu powódź zniszczyła położony 40 kilometrów na południe Krymsk.
Akcja ratownicza
Aleksander Tkaczew, gubernator Kraju Krasnodarskiego, oświadczył, że ewakuacja była przeprowadzona na czas, a system powiadamiania o zagrożeniu zadziałał skutecznie. Lokalne władze zapewniają również, że akcja dostarczania żywności oraz wody dla osób poszkodowanych w wyniku żywiołu przebiega bez problemów.
Powodzie w Kraju Krasnodarskim
Władze prowincji były wcześniej oskarżane o brak przygotowania i spowolnione działania w czasie powodzi z 7 lipca br., która zniszczyła miasto Krymsk. Mieszkańcy zostali wówczas kompletnie zaskoczeni, gdy woda zaczęła się wdzierać do ich mieszkań, i mieli bardzo mało czasu na ucieczkę. Kilku urzędników zostało aresztowanych po tej tragedii.
Autor: adsz/rs / Źródło: Reuters, Enex