Ulewne opady deszczu, a wskutek nich powodzie, spowodowały śmierć co najmniej 18 osób na japońskiej wyspie Kiusiu. Jest też kilkanaście osób zaginionych. Meteorolodzy ostrzegają o kolejnych ulewach.
Intensywne opady deszczu wystąpiły w prefekturach Kumamoto i Kagoshima w południowo-zachodniej części kraju. Spowodowały powodzie i osunięcia ziemi. Woda zalała domy, ulice i przerwała mosty.
Z brzegów wystąpiła rzeka Kuma i zalała rozległe obszary. Zniszczonych zostało wiele domów i budynków, a woda sięgała po dachy samochodów. Zwały błota osuwały się na domy, zmuszając ludzi do ucieczki na dachy budynków.
Ofiary śmiertelne
Jak podaje serwis Kyodo News, potwierdzono śmierć 18 osób. Nie żyje także najprawdopodobniej kolejnych 16 osób, w tym 14 z domu opieki.
Co najmniej 14 osób uznaje się za zaginione.
Głęboka woda powodziowa i groźba zejścia kolejnych lawin błotnych utrudniały w niedzielę akcje poszukiwawcze i ratownicze - pisze agencja Associated Press. W operacjach tych bierze udział łącznie ponad 40 tysięcy członków japońskich sił samoobrony, funkcjonariuszy straży przybrzeżnej i strażaków.
Ewakuacje, pomoc od wojska
W sobotę premier kraju Shinzo Abe poinformował o rozmieszczeniu około 10 tysięcy żołnierzy. Jak przekazała agencja prasowa Kyodo News, w obu prefekturach nakazano ewakuację ponad 200 tysięcy ludzi z gospodarstw domowych. W prefekturze Kumamoto na zachodzie Kiusiu ludzi ewakuowano śmigłowcami i łodziami.
Japońska Agencja Meteorologiczna przestrzega przed kolejnymi ulewami. - W południowej i zachodniej części Kiusiu spodziewane są ekstremalnie obfite opady - powiedział przedstawiciel agencji w rozmowie z agencją Reutera.
Autor: ps/map / Źródło: Reuters, The Guardian, PAP, Kyodo News