Utworzenie Polskiej Agencji Kosmicznej (POLSA) zostało przegłosowane. Już wkrótce spełni się marzenie wielu polskich talentów z dziedziny astronomii. Paweł Abramowicz, reporter "Faktów", postanowił sprawdzić, jakie inne korzyści przyniesie POLSA. - To rozkręci naszą gospodarkę. To rozkręci naszą myśl techniczną - wyliczał jeden z posłów, który jest entuzjastą powstania Polskiej Agencji Kosmicznej.
W piątek posłowie niemal jednogłośnie przegłosowali ustawę o utworzeniu Polskiej Agencji Kosmicznej POLSA. Dzięki temu polskie talenty w dziedzinie konstruowania maszyn nie będą zmuszone szukać pracy za granicą. Nasz kraj również zacznie inwestować w przemysł kosmiczny.
"Musimy nauczyć się Kosmosu, musimy nauczyć się latać"
Jak podkreślił Jerzy Rafalski, astronom z planetarium w Toruniu, polscy naukowcy mają już ogromną wiedzę na temat Wszechświata, którą trzeba rozszerzyć. Zdaniem eksperta, najważniejsze jest to, by zainwestować w przemysł kosmiczny. - My musimy się nauczyć Kosmosu, musimy nauczyć się latać, musimy zbudować technologię i musimy przede wszystkim przygotować przemysł. Jeżeli teraz na początku razem z innymi państwami w to nie wejdziemy, to potem możemy znaleźć się w ogonie - wyjaśnił Rafalski.
Bez Polaków Curiosity byłby niewidomy
Polscy naukowcy od dawna udowadniają, że potrafią wiele zdziałać, a praca, jaką wykonują, ułatwia eksplorowanie Kosmosu. Przykład? Łazik, który penetruje powierzchnię Marsa posiada detektor podczerwieni polskiej konstrukcji. Gdyby nie to niewielkie urządzenie, Curiosity byłby - kolokwialnie rzecz ujmując - ślepy.
POLSA przyniesie sporo korzyści?
Powołanie Polskiej Agencji Kosmicznej ma sprawić, że Polska jeszcze aktywniej włączy się w badanie przestrzeni kosmicznej. - To rozkręci naszą gospodarkę. To rozkręci naszą myśl techniczną. Nie pozwólmy, aby nasi naukowcy wyjeżdżali do ośrodków badawczych w Stanach Zjednoczonych, czy we Francji i tam realizowali swoje pasje i swoje zamierzenia naukowe - podkreślił Maciej Mroczek, poseł Twojego Ruchu, który jest członkiem Parlamentarnego Zespołu ds. Przestrzeni Kosmicznej.
Prócz łazików będą satelity i doskonalenie systemu GPS
Warto przy tym dodać, że polscy studenci już są w światowej czołówce konstruktorów łazików marsjańskich. Młodzi obywatele naszego kraju zdobywają podium w wielu prestiżowych konkursach na całym świecie. Istnieje jednak pewien problem - łazikami zajmuje się kilka uczelni, a nikt nie koordynuje ich pracy. Szymon Dzwończyk z politechniki Wrocławskiej, jeden z konstruktorów łazików w rozmowie z reporterem Faktów podkreślił, że POLSA przyniesie znacznie więcej korzyści niż tylko projektowanie łazików. - Nie chodzi tylko o projekty typu łazik marsjański, który jest jednak bardzo kosmicznym projektem, ale też o projekty np. satelitów, balonów stratosferycznych, czy o projekty związane z samym systemem GPS - zaznaczył student.
Cel? Zarobić na sektorze kosmicznym
Paweł Abramowicz zauważył również, że powstanie Polskiej Agencji Kosmicznej jest związane z pieniędzmi, które nasz kraj przekazuje do Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA). - Polska rocznie wpłaca do ESA 30 mln euro. Powołanie naszej agencji pozwoli dużo łatwiej sięgać po tę gotówkę - stwierdził Abramowicz.
W efekcie nasz kraj będzie mógł inwestować w rynek kosmiczny z dużym zyskiem. Według szacunków, każde euro zainwestowane w przemysł kosmiczny zwraca się cztero-, pięciokrotnie. Zysk jest więc ogromny. - My na pewno za te środki nie wybudujemy ani własnej rakiety, ani nie wyślemy ludzi w Kosmos. Polski Sektor Kosmiczny chce zarabiać pieniądze na sektorze kosmicznym, bo jest to możliwe - przyznał Paweł Wojtkiewicz ze Związku Pracodawców Sektora Kosmicznego.
Autor: mab,kt/map / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN