Polscy naukowcy, którzy brali udział w XXXIV Wyprawie do Polskiej Stacji Polarnej Hornsund, powoli przygotowują się do powrotu do kraju. Ich pobyt na Arktyce pozwolił nam m.in. dowiedzieć się, czym są elektrometeory i zobaczyć wnętrze lodowca.
"Za dwa dni wsiadamy na statek i płyniemy do Gdyni, dlatego teraz przekazujemy sobie z nową ekipą najważniejsze informacje i cały czas myślimy, o czym jeszcze trzeba powiedzieć, aby ułatwić im odnalezienie się w hornsundzkich realiach" - pisze na profilu polarników w Kontakcie Meteo Liliana Keslinka-Nawrot, po czym żegna się ze wszystkimi, którzy przez ostatnie miesiące śledzili to, co działo się na Spitsbergenie:
"W imieniu wyprawy 34. dziękuję wszystkim, którzy poświęcali swój czas, aby czytać nasze doniesienia. Mam nadzieję, że udało się nam odrobinę przybliżyć Wam Arktykę zarówno od strony pracy jaką tu wykonujemy, jak i od strony przyrodniczej. Naszą misję kontynuować będzie XXXV Wyprawa, dlatego kolejne wpisy będą już sygnowane przez nich. Pozdrawiamy i do zobaczenia w Gdyni 22 lipca!".
Poznaliśmy elektrometeory
Trzeba przyznać, że doniesienia z arktycznego lodowca były dla nas i naszych czytelników bardzo ineteresujące. Dzięki nim mieliśmy m.in. okazję podglądać Księżyc za kołem podbiegunowym i zwiastującą lato białą tęczę, zobaczyć wnętrze lodowca oraz dowiedzieć się, czym są elektrometeory.
Autor: map/mj / Źródło: Kontakt Meteo