W niedzielę rano temperatura w Polsce jest wyjątkowo wysoka jak na obecną porę roku. Synoptyk tvnmeteo.pl Arleta Unton-Pyziołek wyjaśniła, że to zasługa układów barycznych nad Europą, które sprzyjają napływowi ciepłego, acz wilgotnego powietrza. O 6 rano termometry pokazywały dodatnie wartości w większości kraju.
Jak przekazała w niedzielny poranek synoptyk tvnmeteo.pl Arleta Unton-Pyziołek, nad naszym kawałkiem globu uformowała się sytuacja baryczna sprzyjająca napływowi polarnych, morskich mas powietrza prosto z zachodu. Przemieszcza się ono do nas wartkim strumieniem, stąd jest ciepło jak na grudzień i sztormowo.
Nad Europą zalega wyż Fiona z centrami nad Alpami i Bałkanami. Nad północnym Atlantykiem znajduje się natomiast wielki niżowy wir powietrza z centrami w rejonie Islandii i Norwegii. Polska znajduje się w tzw. ciepłym wycinku niżu - fragmencie wiru niżowego, do którego już po przejściu ciepłego frontu zaciągnięte zostało ciepłe powietrze. Masy powietrza są wilgotne, więc jest sporo chmur, a na północy i zachodzie popadać może deszcz.
O poranku w Polsce
W niedzielny poranek niebo nad Polską jest na ogół zachmurzone w dużym stopniu. Na Śląsku występują rozpogodzenia, ale na Kaszubach, Mazurach i północnym Mazowszu pojawiły się słabe i umiarkowane opady deszczu.
O godzinie 6 rano temperatura w prawie całym kraju utrzymywała się powyżej zera - ujemne wartości pojawiały się na termometrach tylko w Kotlinie Jeleniogórskiej i w Tatrach. Wartości wynosiły od -2 stopni Celsjusza w Jeleniej Górze, przez 3 st. C na Śnieżce, 6 st. C w Łodzi i Warszawie do 8 st. C w Poznaniu, Toruniu i Szczecinie oraz 9 st. C w Kołobrzegu. Wysokiej temperaturze towarzyszył zachodni i południowo-zachodni wiatr, umiarkowany i dość silny, w porywach rozwijający prędkość do 60 kilometrów w głębi kraju i 80 km/h na Wybrzeżu, w rejonie Ustki i Łeby.
Źródło: tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock/DWD