Mocz koali ma coś wspólnego z winem? Jak najbardziej. Okazało się, że istnieje pewien związek chemiczny, wspólny dla tych dwóch płynów.
Rześkie i owocowe, z nutą czarnej porzeczki, nieco cierpkie. To opis... moczu koali? Dokładnie tak! Kiperzy na całym świecie mogą być zdegustowani, jednak okazało się, że jest pewien składnik, który znajduje się zarówno w owocowo pachnącym winie i w odchodach uroczego torbacza z Australii.
Słodki smak
Organiczny związek chemiczny - lakton, odkryto najpierw w moczu koali w 1975 roku, a następnie w 1998 roku znaleziono go także w białym winie. Jest on odpowiedzialny za drewniany lub słodki smak wina. Nie ma natomiast jeszcze informacji o tym, jakie właściwości nadaje odchodom torbaczy.
Laktony wina
Istnieje osiem możliwych izomerów (cząsteczek o tym samym wzorze chemicznym, ale o różnych wzorach strukturalnych) laktonu wina, ale mimo nazwy, tylko jeden z nich został znaleziony w winie.
Także warto się zastanowić, zanim wylejecie z obrzydzeniem kieliszek pinot noir, bo formalnie nie pijecie moczu koali. Chociaż z drugiej strony... to trochę tak jakbyście go jednak pili.
Autor: zupi/rp / Źródło: IFL Science