Sonda InSight wysłała z Marsa swoje pierwsze selfie. Jego wykonanie nie było wcale takie proste, ponieważ ostatecznie zmontowano je z kilkunastu ujęć.
InSight kontynuuje badania marsjańskiego globu. Na początku grudnia sonda przesłała zdjęcia, z których powstało jej pierwsze selfie. Nie zrobiła tego jednak tylko ku uciesze wszystkich pasjonatów nauki. Zdjęcie to będzie potrzebne badaczom podczas dalszej eksploracji planety.
Kawałek po kawałku
Wysłane selfie to tak naprawdę mozaika zmontowana z 11 ujęć. Metoda ta jest często stosowana przez NASA. W ten sposób po sklejeniu wielu fragmentów można stworzyć jedno, duże zdjęcie. Na zdjęciu nadesłanym przez InSight 6 grudnia widać panel solarny lądownika oraz pokład, włącznie z przyrządami używanymi do badań.
Członkowie misji NASA otrzymali także pierwsze poglądowe zdjęcie o wymiarze cztery na dwa metry, pokazujące miejsca pracy sondy InSight. Ta fotografia została zmontowana z 52 elementów.
Lepsze podłoże, niż zakładali naukowcy
W kolejnych tygodniach naukowcy i inżynierowie będą musieli podjąć trudną decyzję, gdzie na przestrzeni roboczej statku umieścić jego instrumenty. Później zaprogramują sondę InSight tak, by ta wykonała ruch robotycznym ramieniem, który powoli ustawić sejsmometr (SEIS) oraz sondę przepływu ciepła w wybranych przez naukowców miejscach. Oba przyrządy pracują najlepiej na poziomie gruntu, a inżynierowie chcą uniknąć umieszczenia ich na skałach większych od 1,3 centymetra.
- Na tym terenie nie ma praktycznie skał, wzgórz oraz otworów w glebie, co oznacza, że to środowisko jest bardzo bezpieczne dla instrumentów znajdujących się w naszym łaziku - powiedział William "Bruce" Banerdt z Laboratorium Napędu Odrzutowego NASA w Pasadenie w Kalifornii.
Zespół opiekujący się marsjańską misją InSight specjalnie wybrał Elysium Plantitia, jako miejsce lądowania. Główną przyczyną było to, że jest ono praktycznie wolne od skał. Już wcześniej naukowcy podejrzewali, że będzie to dobry teren, ale tak dobre warunki zaskoczyło nawet samych inżynierów. Statek wylądował na relatywnie płaskim podłożu - depresji powstałej po uderzeniu meteoru, która z biegiem czasu wypełniła się piaskiem. Takie podłoże ułatwi przyrządom znajdującym się w sondzie zbadanie, co znajduje się pięć metrów pod powierzchnią marsjańskiej ziemi.
Autor: dd / Źródło: NASA
Źródło zdjęcia głównego: NASA/JPL-Caltech