W piątek padł Pidles-Patrys, 43-letni nosorożec biały - poinformował opolski Ogród Zoologiczny. Był jednym z pięciu najstarszych nosorożców białych w europejskich ogrodach zoologicznych i jednym z kilku nosorożców w Polsce. W Opolu przeżył 10 ostatnich lat życia.
Pidles-Patrys padł w piątek w wieku 43 lat. - Przykro nam tym bardziej, że nosorożce białe to prawdziwy rarytas w ogrodach zoologicznych, choćby ze względu na to, że trudno je rozmnożyć - powiedział Lesław Sobieraj, dyrektor opolskiego Ogrodu Zoologicznego. - Na wolności też nie mają łatwo. Mimo obostrzeń prawnych są częstym celem kłusowników ze względu na swoje rogi.
"Doczekał u nas końca życia"
Pidles-Patrys był jednym z pięciu najstarszych nosorożców białych w europejskich ogrodach zoologicznych i jednym z kilku nosorożców w Polsce. Do opolskiego zoo trafił z Pragi, po powodzi, która miała tam miejsce w 2002 roku. - Pidles-Patrys w spokoju doczekał u nas końca życia - opowiadał dyrektor ogrodu.
Sobieraj przyznał, że śmierć nosorożca nie była zaskoczeniem dla pracowników opolskiej placówki. Przez ostatnie dwa lata Pidles-Patrys miewał kłopoty zdrowotne związane z zaawansowanym wiekiem - gorzej przyswajał pokarmy, od czasu do czasu utykał. Do tej pory jednak wszystko to dawało się na bieżąco zaleczać.
"Nie męczył się"
W ostatni czwartek zwierzę doznało ostrej niewydolności oddechowo-krążeniowej. - Wtedy Pidles-Patrys przestał reagować na podawane mu leki. Na szczęście śmierć przyszła szybko, nie męczył się - zapewnił Sobieraj.
Padłe zwierzę przewieziono w czwartek do Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu, gdzie przeprowadzono jego sekcje zwłok.
Giną przez rogi
Żyjące na wolności nosorożce są silnie zgrożone kłusownictwem. Wszystko przez ich rogi, które na czarnym rynku osiągają ceny liczone w tysiącach dolarów. W medycynie Wschodu sproszkowany róg nosorożca uznaje się za lek na różne choroby, a także za doskonały afrodyzjak.
Autor: js/rs / Źródło: PAP