Huragan o imieniu Kenneth szalejący na wschodnim Pacyfiku osiągnął we wtorek 4 kategorię w skali Saffira-Simpsona. Jest to rzadkie zjawisko o tej porze roku. Sezon huraganowy w tej części świata już się kończy.
Według porannych prognoz synoptyków Kenneth miał osiągnąć maksymalnie 3 kategorię w skali Saffira-Simpsona. Natomiast we wtorek po południu prędkość jego wiatrów wynosiła już ponad 230 km/h.
Huragan mknie teraz w kierunku zachodnim z prędkością 20 km/h.
Niecodzienny żywioł
Alex Sosnowski meteorolog serwisu AccuWeather.com zasugerował, że jest to ostatni huragan na Pacyfiku w tym sezonie, który kończy się 30 listopada.
Kenneth jest drugim huraganem od 1983 roku, który pojawił się tak późno. Wcześniej był to jedynie huragan Winnie.
Co więcej żywioł należy do klasy huraganów pierścieniowych. Są to intensywne cyklony tropikalne, które bardzo długo utrzymują swoją moc. Charakteryzują się dobrze widocznym okiem cyklonu i grubą otoczką chmur. Szacuje się, że tylko 4 proc. wszystkich występujących huraganów to huragany pierścieniowe.
Kenneth znajduje się na wodach o temperaturze 27 st. C. Może nabrać na sile, ale jeśli trafi na wody o wartości 26,5 st. i chłodniejsze, zacznie słabnąć.
Tropikalna depresja 13-E zaczęła kształtować się w sobotnie popołudnie. Dobę później przybrała na sile na tyle, by zasłużyć na miano tropikalnej burzy oraz imię - Kenneth. W poniedziałek natomiast burza stała się huraganem.
Autor: map,ar//ŁUD / Źródło: accuweather.com