Stępienie zmysłu smaku, utrata masy mięśniowej. To, zdaniem eksperta, bardzo poważne minusy pracy, która wielu z Was wydała się wymarzona. Mowa tu o 85 dniach leżenia, jakie proponuje ochotnikom NASA.
Jak pisaliśmy kilka dni temu, tym, którzy zgodzą się spędzić 85 dni w łóżku, NASA zapłaci pięć tysięcy dolarów. Wydaje się Wam, że to wymarzona praca dla Was? Ekspert z Centrum Nauki Kopernik, Weronika Śliwa, przedstawia jej blaski i cienie.
Osłabione ciało, stępione zmysły
- Wyobraźmy sobie przez chwilę, żebyśmy leżeli do góry nogami. Co by się stało po jakimś czasie? Krew napływa do głowy, pojawia się obrzęk, (który wywołuje - przyp. red.) problemy ze smakiem, bo takie obrzęknięte tkanki sprawiają, że właściwie nic nam nie smakuje - mówi Śliwa dodając, że takie długie leżenie sprawia też, że ubywa nam masy mięśniowej, a także masy kostnej: po prostu robimy się słabi. - Każdy, kto leżał tydzień, dwa tygodnie z jakąś cięższą chorobą, jak wstał, to zauważył, że takie leżenie bardzo, bardzo osłabia - zaznacza szefowa planetarium warszawskiego CNK.
Badania po kosztach
W eksperymencie NASA nie chodzi o to, by sprawdzić, czy człowiek - w domyśle astronauta - wytrzyma leżąc non stop. Ten eksperyment pozwala przetestować wpływ długotrwałego stanu mikrograwitacji, czyli stanu bardzo bliskiego stanowi nieważkości na organizm ludzki niewielkim nakładem środków finansowych.
- To jest po prostu szalenie kosztowne badanie, gdyby je wykonywać w normalnych warunkach, bo trzeba ich (ludzi - przyp. red.) po prostu wysłać w kosmos - opowiada Śliwa.
Pozwoli sprawdzić motywację
Ważne jest nie tylko to, jak w trakcie ciągłego leżenia zachowa się ciało, lecz także jak wpłynie ono na psychikę. Śliwa zaznacza, że badanie pozwoli dowiedzieć się, jak sprawdzić z góry, czy dana osoba ma motywację, która pozwoli jej znieść te szczególne warunki.
Dla wszystkich tych, którzy chcieliby wziąć udział w tym eksperymencie po to, by nic nie robić przez prawie trzy miesiące, mamy złe wiadomości: NASA planuje zajmować Wasz czas szeregiem aktywności. To dlatego, że nicnierobienie jest destrukcyjne.
Autor: map//tka / Źródło: tvn24